Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to nie ten dzień


Gdy jestem nieszczęśliwa to jem. Dziś jem. Jutro tez będę jadła i pojutrze i już zawsze.  I ogólnie jestem nieudanym człowiekiem. Mam już tyle lat i poza tymi latami nie mam nic. Inni mają mężów, dzieci, jakoś życie poukładane a ja nic. I lepiej nie będzie.  Tak bym się chciała objeść byle czego, żeby nadmiar jedzenia przytępił życie, ale się nie objem, bo za dwa kilo z kawałkiem kupię sobie książkę albo buty. 

  • doris_do

    doris_do

    4 lutego 2015, 08:32

    ... nigdy tak o sobie nie mów. Jesteś wspaniałym i wartościowym człowiekiem. A brakiem męża się nie przejmuj ...co komu przeznaczone ...temu bęc ;-) Ja bardzo długo nawet nie myślałam o tym żeby wychodzić za mąż, szalałam, zwiedzałam świat kiedy moje koleżanki "rodziły dzieci" i wybierały najfajniejszych facetów. Mniej więcej w wieku 30 lat zaczęłam myśleć, że jednak fajnie byłoby mieć męża. I paradoksalnie kiedy "nerwowo" zaczęłąm go szukać (męża) to posucha kompletna (same pustaki i mięśniaki-masakra) Kiedy odpuściłam ...znalazł się miś ;-) Wyszłam za mąż w wieku 34 lat (najfajniejszy wiek na ślub) ..Więc żyj pełna piersią i czekaj na miłość...cierpliwie i optymistycznie ;-)

    • rinnelis

      rinnelis

      4 lutego 2015, 16:59

      jestem super :) ale czasem o tym zapominam i jestem taka jak wczoraj i dziś, ale oby nie jutro :) dzięki za słowa otuchy :)