Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lipa taka


chęci do ćwiczeń: -10

chęć na słodkie: +10

chęć na jedzenie: +10

Poranki są grzeczne, na śniadanie owsianka i jedziemy. Mam zajęcie, więc jest git. Zaczyna się wieczorową porą, gdy nie mogę się pohamować i jem. Wyszło mi, że @ się zbliża, ale no ja proszę, to jeszcze kilka dni a ja już czuję się jak studnia bez dna ;/ Najgorszy jest moment, gdy moja głowa ustępuje chcicy. Jeszcze niby mówię sobie, że nie zjem a ręce już wyciągają się po coś jadalnego ;/

  • asiul123

    asiul123

    7 maja 2015, 13:14

    Mam to samo ostatnio, cały dzień ładnie i grzecznie a jak wracam z pracy do domu to jakaś gastrofaza mnie bierze i nie mogę się opanować....jak znajdziesz na to radę to koniecznie się nią podziel;)

    • rinnelis

      rinnelis

      7 maja 2015, 20:45

      jak znajdę na to radę, to Nobel mój :D i miłość kobiet na świecie :D

  • chudzinka2015

    chudzinka2015

    7 maja 2015, 10:28

    Przetrzymamy ten okropny czas :) i później będzie już z górki.

    • rinnelis

      rinnelis

      7 maja 2015, 20:43

      pewnie że tak :D

  • chudzinka2015

    chudzinka2015

    6 maja 2015, 13:24

    Łączę się z tobą w bólu - też tak mam, do miesiączki dobre 6 dni, a ja tylko się oglądam za jedzeniem :) Masakra

    • rinnelis

      rinnelis

      7 maja 2015, 09:51

      czasem się zastanawiam, czy jestem normalna, bo taki pociąg do jedzenia jest dziwny ;/ ale nic to, butelka z wodą, cytryna i może jakoś dam radę :)