Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
majowa niedziela nr 1


jutro czas ważenia. Będzie, będzie zabawa, będzie się działo... Ogólnie to czuję, że spuchłam i też z jedzeniem było nietęgo, więc nic mnie nie zdziwi. NIC. Ale po to się potykam, żeby później znów zacisnąć zęby i próbować dalej.