Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nr 22


jedzenie: w domu z powodu późnego wstania nie zjadłam nic. W szkole miałam dwie kanapki z serem żółtym, grześka mega i 0,5l pepsi - kawy nie lubię a to mnie jakoś tam budzi. Ale była niedobra... normalnie jak lubię, to dzisiaj mi nie smakowała. I gdy wróciłam do domu to zjadłam dwie parówki, surówkę z kapusty wczorajszą i kromkę chleba. I to koniec. A nie, jeszcze jedna czekoladka z bombonierki. I to wsio. Mało warzyw jem. A przecież papryka teraz taka dobra. 

Na jutro przygotowałam sobie rzodkiewkę, wymieszam ją z twarożkiem, posmaruję placki tortilli i pokroję. Do tego mam paprykę i woda do picia. Wracam dużo wcześniej niż zwykle, bo zajęcia tylko do 14, więc głodna nie będę.  Muszę upiec chleb jutro i może jakaś sałatka z makaronu gryczanego, bo znalazłam ostatnio taki w szafce. Ale co do takiego makaronu?

Czasem chciałabym też być takim człowiekiem pozbawionym uczuć, któremu nie jest przykro, smutno, nie czuje się odtrącony. 

I dalej nie mam baterii do wagi kurza stopa...

  • aska1277

    aska1277

    1 października 2016, 22:05

    Ja czasami też bym chciała być osoba która nie ma uczuć.... ale nie potrafię ....