Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przyjaciel potrzebny od zaraz......


No i doła podłapałam, niby taka błaha sprawa a strasznie smutno mi i wiem, że najgorsze przede mną. Ale do sedna odwiedziłam się dziś, że przyjaciel mojego syna wraca do polski na zawsze, nagle jeszcze parę dni temu wszystko było OK wiem, że mieli zostać tu długo były jakieś plany i nagle jego mama mówi mi dziś, że wracają, lot już we wtorek. Moje dziecko było przy tej rozmowie widziałam jego oczy, minę taki mi go żal był nie rozpłakał się tylko, dlatego że mama kolegi była przy tym, ale wiem, że jak przyjdzie ten dzień to będzie płakał i nie będę umiała go pocieszyć, już to przerabiałam w październiku, dokładnie identyczna sytuacja. Sz. to bardzo fajny chłopiec bardzo go lubię przychodził do nas dość często i miał dobry wpływ na Danielaka ( jest starszy o 2 lata), moje córeczki też go lubiły a Daniel odkąd go poznał był szczęśliwszy. Pamiętam zeszłe wakacje, kiedy nie znaliśmy tu jeszcze nikogo, kiedy patrzyłam przez okno jak moje dziecko bawi się samo czasem mówił sam do siebie myślałam, że teraz będzie inaczej, ale niestety znowu zostanie sam. Mamy niby, jakich znajomych, ale chłopców w jego wieku jest tu niewielu i na dodatek większość pojechała na wakacje do Polski. Daniel ma Irlandzkich kolegów, ale jednak to nie to samo żal mi go zostawił kolegów w Polsce a tu już dwóch stracił. Z tego wszystkiego aż się obżarłam jak nigdy od 5 miesięcy się tak nie najadłam i po 5 miesiącach bez słodyczy zjadłam pół paczki delicji może więcej. Ach życie czasem jest do baniIiiiiiiiii. 

  • Alluzja

    Alluzja

    20 lipca 2008, 23:17

    Moze jest to poczatkiem dobrego pomyslu na klub dla polskich dzieciakow w Cork. Ja wlasnie taki klub w Belfascie prowadze. Dzieciaki zawieraja nowe przyjaznie, odwiedzaja sie poza klubem a przede wszystkim nie czuja sie juz takie samotne. Pozdrawiam cieplusio i glowa do gory. Alluzja

  • Devilek

    Devilek

    17 lipca 2008, 07:53

    przykro czytać o stracie kolegi synka... tak niewielu dobrych ludzi sie spotyka na obczyznie... Co do diety, masz moze jakies konkretne menu tej 1000-1200kcal? I w jakim czasie schudlas te 20kg. Buzki

  • Monijka30

    Monijka30

    7 lipca 2008, 13:03

    że się tym martwisz. Zawsze chcemy dla swych dzieciaczków jak najlepiej i najgorzej jest wtedy kiedy nic nie możemy zrobić:( Dorosłym, mimo iż rozumieją to i tak ciężko jest pewne rzeczy zaakceptować a co dopiero dziecku. No ale niestety tak to już w życiu bywa, że nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli:(

  • walc65

    walc65

    6 lipca 2008, 08:57

    Szkoda mi twojego syna . Sama to przerabialam i stawałam na głowie aby mu kolegów zastapić i czas zorganizować . teraz bawię sie w zakazy wyjścia bo go w domu nigdy nie ma . znajdzie nowych przyjaciół , zobaczysz , a z czasem zrozumie że takie niestety jest życie. Pozdrawiam