Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zrobili mnie w bambuko


W drzwiach każdej szkolnej sali na wysokości podglądającej głowy jest szklana szybka - inwigilacyjny patent poprzedniej dyrektorki. Bywa, że przez okienko zagląda dowcipny kolega z innej klasy i robi głupie miny do uczących się. Żartownisia nie widzi nauczyciel, jeżeli stanie się za drzwiami pod odpowiednim kątem.

*******

Łukasz i Bartek po otrzymaniu jedynek za nieprzeczytanie "Cudzoziemki" nudzą się podczas omawiania tejże lektury. W pewnym momencie obaj zwracają głowy w stronę okienka w drzwiach, wyraźnie czymś zainteresowani.   

- Hej, nosy w zeszyt i proszę notować, bo coś mi mówi, że może wam się to przydać na następnej lekcji - staram się, by zdanie zabrzmiało odpowiednio groźnie.

Chłopcy na chwilę opuszczają głowy, ale potem znowu zaczynają się głupkowato uśmiechać, patrząc w stronę szybki.

- Uspokójcie się, panowie - upominam już trochę zła.

- Ale my nic nie robimy, pani profesor ... - odzywa się baaardzo grzeeeczny duecik.

Gdy za moment sytuacja się powtarza i chłopcy znowu stroją miny w kierunku okienka, tracę zimną krew. "Który pacan tam błaznuje?!" - myślę wkurzona. Błyskawicznie podchodzę do drzwi, z impetem je otwieram, a tam ... pusto. Kompletnie pusto. Za to za plecami słyszę rechot. Nie muszę się oglądać, by wiedzieć czyj.

  • chironogamia

    chironogamia

    8 października 2011, 16:00

    jesteś wspaniała.. uwielbiam czytać, co piszesz ..tyle ciepła tutaj

  • gilda1969

    gilda1969

    7 października 2011, 21:25

    No to Cię zrobili panowie na szaro:) Jejku, jak tak czytam Twoje wpisy, to tak rzewnie na sercu, bo kiedyś uczyłam w szkole. Byłam nauczycielką cudownego przedmiotu - plastyki. Kochałam to ogromnie i te dzieciaki niesamowite i twórcze (nie tylko plastycznie, ale i psikusowato). To było pięknych 10 lat, potem zmieniłam pracę ze względów zdrowotnych i wiem, że nigdy już do tego nie wrócę, ale uwielbiam to wspominać. I wiesz, moi uczniowie do dziś mnie pamiętają, piszą do mnie maile, pozdrawiają, a minęło już ileż to...? Hmm.. niech policzę..dziewięc lat, jak odeszłam z zawodu. I mimo, że bardzo lubię swoją teraźniejszą pracę, to zazdroszczę Ci, nawet nie wiesz jak bardzo.

  • malgobe

    malgobe

    7 października 2011, 10:04

    Na pewno nie grozi Ci nuda, uśpienie szarych komórek i utrata refleksu! Dzięki swoim łobuziakom długo będziesz młoda sercem i duszą! :)))

  • BlackHorse

    BlackHorse

    6 października 2011, 09:39

    Fajna akcja :) My nauczycielce od fizyki przykleiliśmy na mapę układu słonecznego gumę, a ona nie zauważyła co to i nam pokazuje że tu jest Pluton :D (ostatnia, najmniejsza planeta)

  • savelianka

    savelianka

    5 października 2011, 15:41

    taką profesorkę dla mego syna...

  • jolajola1

    jolajola1

    5 października 2011, 13:56

    przygotowali Ci teren, zastawili sidła, a potem z rechotem patrzyli jak sama się wkręcasz . . .. wole takie dzieciaki od po prostu niegrzecznych i źle wychowanych

  • suuza

    suuza

    5 października 2011, 11:18

    Chyba Cię lubią;))

  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    5 października 2011, 11:04

    No to faktycznie Cię wrobili:)Ale zawsze możesz wziąć odwety:)

  • madrunner

    madrunner

    5 października 2011, 10:49

    z mojego liceum. W naszej klasie było ponad 20 chłopaków i tylko kilka dziewczyn, więc różne numery były na porządku dziennym. Kiedyś w czasie sprawdzianu jeden z klasowych żartownisiów ciągle podglądał coś w swojej dłoni. Pani zwracała mu kilka razy uwagę by nie ściągał, a on nic. Kiedy podeszła i kazała mu pokazać co ma w ręku on otworzył dłoń na której było napisane wielkie HA HA HA :)))

  • malgorzatalub48

    malgorzatalub48

    5 października 2011, 10:28

    ...w tej swojej pracy - na nudę. Uczniowie mają widać sporo pomysłów na to, żeby choć na chwilę odwrócić uwagę na coś co zupełnie nie jest związane z nauką. Podziwiam twoją czujność i umiejętność natychmiastowej, właściwej w końcu reakcji. To chyba nieważne, że czasem to uczniowie "wygrywają", ale że masz z nimi dobry kontakt i tzw. atmosfera na lekcji nie przypomina pola bitwy albo sali tortur. Każdy pamięta ze szkoły jakieś ekstremalne sytuacje...w liceum fizyk po dużej przerwie wszedł z dziennikiem do klasy i tak zamaszyście majtnął za sobą drzwiami, że zostały tak lekko uchylone na parę cm, a my staliśmy dalej na korytarzu. Domyślaliśmy się, że chce się jakoś jeszcze przygotować przed lekcją, a potem nas poprostu zawoła, ale mijały kolejne minuty i....nic. W końcu któraś z dziewczyn delikatnie zapukała w drzwi i zapytała czy klasa może już wejść. "Profesor" odpowiedział widocznie już poddenerwowany, że....nie rozumie czemu nie siedzimy w ławkach bo lekcja trwa już niemal od 10 min i on zdążył już w tym czasie....sprawdzić listę obecności i odpytać trzy osoby (w tym mnie), którym wstawił "gole", bo na jego pytania nie odpowiadały!...Zgłupieliśmy totalnie...Próbowaliśmy namówić gospodynię klasy żeby interweniowała, że to oczywista bzdura, a do tego dwie z tych niby odpytywanych osób są zagrożone z fizyki, ale ta nie chciała się wychylać. Ja podniosłam "łapę", bo ta niezasłużona dwója mnie poprostu wkurzyła i spytałam, jak to co "profesor" zrobił ma się do zasad logiki, której uczył nas akurat na początku roku - nie było nas w klasie, a on sprawdzić obecność i odpytywał osoby, których nie było? A poza tym to niech te 3 osoby przepyta jeszcze raz i zobaczymy czy zasługują na pały. Odpowiedział żebym się nie wymądrzała. No to jeszcze raz podniosłam "łapę" i spytałam czy mogę wyjść do ubikacji (ha! zamierzałam polecieć do naszej wychowawczyni piętro niżej i nakablować o tym wszystkim, żeby coś z tym zrobiła). Powiedział, że przecież przed chwilą byłą przerwa, a ja że znów muszę, no i wyszłam (uparta byłam zawsze). Wychowawczyni nie mogła uwierzyć jak jej opowiedziałam o co chodzi. Skończyło się na tym, że wywalczyła żeby odpytał nas przy niej i tylko jedna osoba faktycznie dostała pałę. Od tej pory zawsze z fizyki miałam dobrą 4 i to z ocen tzw. zdobytych, czyli zgłaszania się do tablicy samej. Nigdy nie była odpytywana. Allllle długi komentarz! Pardon, ale mnie tak naszło...Fajne są takie wspomnienia z budy. Eeeeech.

  • Bedol

    Bedol

    5 października 2011, 10:21

    Rzeczywiście zrobili cię na cacy... hi, hi.. Jaka inteligentna ta nasza młodzież. Aż serce się raduje!

  • Berchen

    Berchen

    5 października 2011, 09:26

    pozdrawiam, chetnie poczytalam twoje zapiski z lekcji i sie rozmarzylam za czasem jak to bylam jeszcze przed piecioma laty "pania profesor"w moim liceum, piekne czasy- jest co wspominac, lubilam ten zawod- na nude nie mozna narzekac, powodzenia i bede zagladac