Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowolnienie


Wczoraj spędziłam aktywny dzień nad morzem. Długi spacer. morskie powietrze wpłynęło na apetyt. Niestety, zjadłam więcej niż zaplanowałam. Stąd też ubytek wagi minimalny. Ubyło mnie tylko 300 g.
Co zjadłam: jajecznicę z pieczarami z dwóch jajek, zawijańca z indyka  + surówka z kiszonych ogórków, serek twarożek, serek twarożek , kawałek zakazanej wędliny ( wędlina była w nocy.)Byłam tak głodna,że nie mogłam zasnąć. Musiałam coś zjeść. Zjadłam i zasnąć nie mogłam z powodu pełnego żołądka. 
Mnie ubyło, ale ubyło, to się liczy! Zatem waga spadła do 91,7. 
  • alicja205

    alicja205

    8 stycznia 2014, 17:32

    Pomalutku ale do przodu :)) I to sie liczy! Tak trzymaj :)

  • mefisto56

    mefisto56

    6 stycznia 2014, 15:56

    Musimy uzbroić się w cierpliwość !!! Po świętach musimy się przestawić na powolne chudnięcie , ważne by takie było !!! Szybko się tyje, ale chudnie bardzo powoli !!!! Będzie,y się wspierać, a sukcesy nadejdą niebawem !!!! Serdecznie pozdrawiam Krystyna

  • alicja205

    alicja205

    6 stycznia 2014, 15:37

    Pięknie! :) Drobne potknięcia sie nie liczą. Ważna ogólna tendencja spadkowa a u Ciebie taka jest :) Tak trzymaj!

  • benatka1967

    benatka1967

    6 stycznia 2014, 13:45

    ale idzie w dobrym kierunku :)