Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Próby zajścia w ciążę, nerwy i zawiedzenie...


Ile z was stara się o zajście w ciąże i się wam nie udaje? Ile z was przechodzi przez tek kołowrotek emocji co miesiąc w oczekiwaniu, że może tym razem okres sie spóźni i okaże się, że jesteście w ciąży?

Mój mąż pilnuje kalendarzu bardziej niż ja. Ja wiem kiedy ma dni płodne więc nie muszę na kalendarzyk zwracać uwagę. W sumie to ja wogóle nie stosuję kalendarzyka ale mamy w kuchni jeden duży to mój mąż sobie zapisuje kiedy mam okres i liczy dni. Z jednej strony jest to może słodkie, że się stara itp. Ale dla mnie jest to męczące.

Podczas jednej z video rozmów z naszą lekarką prowadzącą, dowiedzieliśmy się ze na naturalne zajście w ciąże mamy znikowe szanse i będziemy potrzebowali In-vitro aby moglibyśmy być rodzicami. Jakoś to zapamiętałam sobie, jakoś to mi utkwiło w głowie i tak mi zostało. Ja chcę aby ten seks był zabawą, pocuciem bliskości i miłości. Nie chę aby był to obowiązek czy rytułał. W przeciwnym wypadku wydaje mi się, że po jakimś czasie, kiedy nie zajdę w ciążę po raz kolejny stracę nadzieję i jakoś wszystko się w związku nazym zmieni. A tego bym nie chciała...

Dzisiaj próbowałam wytlumaczyć mojemu mężowi, że takie pilnowanie mnie odpędza i powoduję że się źle czuję i nie mam ochoty na baraszkowanie. Próbowałam mu wytłumaczyć jaki jest to emocjonalny bagaż i jak bardzo mnie to dołuje. Nie wiem czy mi się udało i czy to jakieś wyniki poniosło. Ale trudno jest mi o tym mowić bo wiem, że on chce dobrze. I to mnie chyba najbardziej boli. Ja wiem, że zawsze jest nadzieja, i że zawsze trzeba dobrze myśleć.. Ale takie 'dobre myślenie' doprowadziło mnie do załamania nerwowego 2 lata temu i nie chę przez to po raz drugi przechodzić. 

Nie mogę zrozumieć tej niesprawiedliwości na tym świecie, że jedna kobieta nie może mieć dzieci, nie ważne jak bardzo by chciała bym mamą; a druga będzie rodzić jedno za drugim i albo je wyrzuci, albo zostawi albo sie wyskroba :( to tak bardzo boli, kiedy się wie, że tak się dzieje a ty, jako osoba która pragnie być mamą z całego serca nie może. Wiem, że są domy dziecka i można adoptować. Jest to jeden z moich kolejnych kroków jakie będę stawiać jak sie IVF nie uda.

Jak na razie walczę sama z soba aby się nie poddawać i dalej mieć nadzieję.. Ale czy wytrwam długo? Tego nie wiem...


Weronika

  • Pleszkaa

    Pleszkaa

    3 czerwca 2021, 21:40

    Polecam Ci ten film! :) https://app.vitalia.pl/hosmeGp7mdQ

  • Smerfetka860323

    Smerfetka860323

    3 maja 2021, 17:26

    Aa sie starałam ponad 30 cykli także dlugi czas. Wyniki mielismy dobre. Moja dobrw kolezanka z wieloma problemami, po in vitro, zabiegach, 6 latach staran zaszla naturalnie i urodzila niedawno blizniaki. Takze daje to nadzieje.

  • ja.nevim

    ja.nevim

    3 maja 2021, 11:59

    kurcze, współczuję bardzo i trzymam kciuki mocno, jesteśmy z mężem w podobnej sytuacji. U mnie problem ma inne podłoże (anoreksja, utrata cyklu) ale istota wygląda tak samo: chcielibyśmy zajść w ciąże naturalnie, bez tej całej machiny farmakologii, badań, lekarzy, ale raczej nie ma szans na to. Twój partner za to Cię wspiera i widać, że mu zależy, mój mąż ma raczej do tego stosunek obojętny i ja się martwię za nas oboje. Nie jesteś w tym sama, mnóstwo kobiet boryka się z bezsilnością, zwątpieniem a w końcu są mamami. Nie trać nadziei <3

  • Mila&Timeo

    Mila&Timeo

    3 maja 2021, 11:26

    a probowalas po seksie trzymac nogi w gorze. Jak swieca?

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    3 maja 2021, 09:17

    My też się długo staraliśmy .... W ogóle sporo takich osób z problemami w tym temacie wokol. Zaszłam w ciążę jak porządnie schudłam(do granicy wagi w normie, oczywiście górnej granicy). I to zaszłam bez starań, pilnowania dni płodnych itd... Po prostu odpuściliśmy na jakiś rok-dwa żeby nabrać sił i nazbierać kasy na inne rozwiązania. Byłam tuż przed 30 tka... Zjechałam z blisko 90 do 69... Ja wiem że wiele osób to pisało, mam wrażenie że to drażliwy temat dla ciebie. Ale tak mysle skupienie się na odchudzaniu (mądrym, że zbilansowana dieta i rozsadna aktywnością fizyczna) zamiast na staraniach mogą tylko pomoc. Pomijając sam organizm-moga głowę odciążyć, zdjąć trochę presji. A mąż zamiast skrobania w kalendarzu niech cię na spacer co wieczór zabierze:) w ogóle nasza lekarka mówiła że nie jest tylko ważne kiedy ten seks jest ale i jaki jest... A że inne kobiety...no tak tego myślęnia nie unikniesz:( ja mam córkę ale więcej dzieci mieć nie mogą.. siła rzeczy jak czytam o tym że matka oddaje 6,7, dziecko do domu dziecka czy jakieś inne straszne historie to mi się serce z żalu ściska. Ale wiem że takie myślenie nic nie daje. Trzeba walczyć o to co jest możliwe dla nas i nie oglądać się na innych. Znam kobiety które jedzą tony słodyczy, porcje jak dla górnika , pracują w biurze i są chude jak nitki...też niesprawiedliwe, prawda? Ale wkurzanie się o to mnie nie odchudzi:)

    • ronnie85

      ronnie85

      3 maja 2021, 10:52

      Dzięki za wpis. Waga zawsze była drażliwym tematem, ale tutaj nie chodzi o to że ja mam nerwa bo muszę schudnąć. Tylko o to że nie którzy walą tekstami 'jakby ci zależało to...' nie znając sytuacji. Czasami łatwo jest stanąć z boku i walnąć jakimś hasłem nie zastanawiając się jak na to może zareagować dana osoba. Ale z jednym się zgodzę tutaj... Kiedy 2 lata temu miałam załamanie nerwowe i już nie dawałam rady to odpuściłam sobie wszystko. I rzeczywiście byłam o wiele spokojna. Nie stety nie spodziewanie przyszło mi skierowanie do szpitala i ta nadzieja znowu jakoś się obudziła we mnie. Dlatego tu wróciłam.. dlatego tu jestem bo chce dać sobie i nam szansę na to aby spróbować to IVF. Postawiłam już pierwszy krok i będę szła dalej do puki nie spróbuję i do puki mi się nie uda. A jeśli się nie uda to zostaje adopcja jeszcze. Ale najważniejsze że jestem tutaj i że się staram.

  • Lilith900

    Lilith900

    2 maja 2021, 21:33

    Przykro mi.Wiem,że to nic nie pomoże.Jakas tam kolejna obca osoba powie,że tak ma być,albo zróbcie tak i tak...Ja takich rad nie udzielę,bo to nie pomoże.Nikomu.Wiedz,że trzymam kciuki,i z calego serca życzę,żeby się Wam udało.Sciskam mocno.

    • ronnie85

      ronnie85

      3 maja 2021, 10:53

      Dziękuję za wpis i za zrozumienie. Pozdrawiam serdecznie

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    2 maja 2021, 21:20

    A jaki dokładnie jest problem, że akurat tylko IVF? Mieliście wszystkie badania? My się staraliśmy 1,5 i też było ciężko co cykl.

    • ronnie85

      ronnie85

      3 maja 2021, 10:54

      Dużo by pisać. Problemy są i u mnie i u męża. Po wszystkich badaniach lekarz stwierdził że tylko IVF. Ale tak jak dziewczyny piszą, może akurat sie uda nam naturalnie za jakiś czas.

    • ConejoBlanco

      ConejoBlanco

      3 maja 2021, 11:23

      Nie ma żadnej innej opcji, którą moglibyście wypróbować? Jeśli są jakieś problemy z nasieniem, to próbowaliście diety/ suplementów, żeby poprawić jakość? Jest jeszcze inseminacja na cyklu stymulowanym, wiele jest opcji - bo jeśli lekarz proponuje IVF to albo sytuacja jest jednak kiepska, a szanse minimalne, albo trzeba poszukać innego lekarza?

  • basietta

    basietta

    2 maja 2021, 20:00

    Kochana, napiszę Ci urywek mojej historii. Adoptowałam córkę 6 lat temu :) W ośrodku mieliśmy grupę wsparcia na której były 8 par. Zastanawiasz się pewnie w jakim calu to piszę :) wyobraź sobie, że 2 z tych par jak sobie odpuściły, zrelaksowały się i pewnie w jakimś stopniu pogodziły się ze swoją sytuacją :) to właśnie wtedy zaszły w ciążę. Wiem, to jest bardzo trudne, ale wieżę że dacie radę i życzę wam powodzenia z całego serca. A jeśli wasze życie potoczy się w takim kierunku jak moje, to powiem jedno :) adopcja mojej córki była najlepszą decyzją w życiu :)

    • marrtynna

      marrtynna

      3 maja 2021, 08:33

      Wspaniale to czytać :) i wspaniale, że trafiłyście na siebie z córką:)

  • dominoa

    dominoa

    2 maja 2021, 18:12

    Czy sprawdzalaś u lekarza na usg czy faktycznie występuje u Ciebie owulacja ? Tzn. czy dochodzi do pęknięcia pęcherzyka ? Czy miałaś robione badania typu amh, badania hormonalne np progesteron ? Czy miałaś histeroskopie ? Czy mąż został przebadany ? Czy robiłaś badania na insulinoodporność ? Nie wiem jaka przyczynę znalazła u Ciebie lekarka. Mogłabym wymieniać dużo badań, parę jeszcze chorób.Możesz napisać na priv. Może coś podpowiem.

  • Gourmand!

    Gourmand!

    2 maja 2021, 18:07

    jod w postaci Płynu Lugola oraz uzupełnienie witamin i minerałów kwasów omega3

  • Radosna32

    Radosna32

    2 maja 2021, 17:04

    Rozumiem ze waga moze byc mala przeszkoda do zajscia w ciaze, mi chodzilo bardziej o to ze jak zajdziesz to ciaza jest obarczona duzo wiekszym ryzykiem. W pierwsza ciaze zaszlam przy wadze 70 kg i bylo super ostatnia mialam 96 kg I byla meczarnia ostatnie tyg chodzilam o kulach bo cialo odmawialo posluszenstwa, nie mowie tego zeby ci sprawic przykrosc tylko cie uswiadomic ze przez te 9 miesiecy twoje cialo bedzie pracowac na pelnych obrotach a ty dzwigac kilka-kilkanascie dodatkowych kilogramow.

  • Magnolia_

    Magnolia_

    2 maja 2021, 15:17

    Dobrze rozumiem Waszą frustrację. Również przechodziłam przez to z mężem... Po kilku miesiącach badań okazało się, że nie mamy szans na dziecko - ewentualnie możemy jeszcze spróbować in vitro, ale szanse są malutkie. Zrezygnowaliśmy... dla naszego zdrowia psychicznego - było to po prostu zbyt wyniszczające. W momencie, kiedy odpuściliśmy i zdecydowaliśmy się złożyć dokumenty w ośrodku adopcyjnym przyszedł spokój. Jesteśmy w trakcie adopcji i z radością czekamy na nasze dziecko. Po wielu miesiącach zrozumiałam, że droga do rodzicielstwa może być różna - a droga adopcyjna nie jest wcale gorsza... Trzymam mocno za Was kciuki - ale pamiętaj, nie dajcie się wyniszczyć tymi próbami i walką. To WY jesteście najważniejsi i przede wszystkim musicie zadbać o WASZ związek. Pozdrawiam cieplutko!

    • basietta

      basietta

      2 maja 2021, 20:03

      Bardzo wam kibicuję! Sama adoptowałam dziecko 6 lat temu :) jestem bardzo szczęśliwa chociaż były różne problemy :) Dobrze rozumiem co teraz czujesz i życzę powodzenia.

    • Magnolia_

      Magnolia_

      3 maja 2021, 11:22

      basietta - nie dziękuję ;) Twoja historia dodaje mi skrzydeł :)))

  • ewcineczka

    ewcineczka

    2 maja 2021, 14:43

    Przeszłam przez IVF - wielokrotnie, gdzie zwątpilismy, ze nawet ta droga pozwoli nam zostac rodzicami, w końcu w moje 36 urodziny, urodziłam córkę - Weronikę. Niedawno ona skonczyła roczek, a ja 37 lat. Mamy jeszcze 2 zarodki, z naszego szczęśliwego (7 cyklu IVF)... gdzie pobrano ode mnie tylko 3 komórki i te wszystkie 3 dotrwały do blastki. Wiem co to jest kochać się w dni płodne, na wszelki wypadek, żeby nie strać okazji... ale taki seks też pozwala budować bliskość, tylko trzeba dołozyć do tego odrobine dystansu - wchodząc na drogę IVF paradoksalnie to stało sie łatwiejsze. Patrze na Twój pasek wagi i wiek i muszę napisać, że odchudzanie powinno byc teraz Twoim priorytetem, jeżeli chcesz żeby IVF miało szansę się powiesć, a ciąża nie wiązała się z bardzo duzym ryzykiem. Powinnaś schudnąc jak najszybciej się da i decydować się na IVF równie szybko. Czas i kilogramy to cos co działa na naszą niekorzyśc przy stymulacji. Im jestes mlodsza i lżejsza tym wieksza szansa na pprawną odpowiedż na stymulacje. Ja w tej chwili waże 110 kg. W ciąże wchodzilam z wagą 85kg, po ciąży zostało mi 7kg, a na macierzynskim udało mi się przytyć 18kg. Nie planuje sie zgłaszac po nasz zarodki do czasu az nie schudnę poniżej ganice otyłosci czyli poniżej 90kg w moim przypadku. Nie wiem czy u Was problem jest po Twojej stronie, czy po stronie partnera, ale radzę zrzucić jak najwiecej dasz radę w ciągu do lata i ruszac do kliniki.

    • ronnie85

      ronnie85

      2 maja 2021, 16:36

      Mi lekarz powiedział że muszę schudnąć aby zrobić IVF. Ja to rozumiem. Ale zanim mnie zdiagnozowali dokładnie to minęło trochę czasu. Ja wiem, że waga swoje robi. Ale też i znam dziewczyny które są ode mnie i starsze i grubsze i rodzą bez problemu. Więc tak na prawdę czasami mnie denerwuje to że każą schudnąć jak inne kobiety rodzą z dużą waga?

    • dzanulka

      dzanulka

      2 maja 2021, 22:31

      Powiem Ci, ronnie85, co powiedziała mi bardzo mądra pani dr, bo te słowa bardzo pasuja również do twojej sytuacji.. " Jeżeli TY chcesz zajść w ciążę i TY chcesz mieć zdrowe dziecko, to nie patrz na to, że inne kobiety chudsze, grubsze od Ciebie, z różnymi chorobami lub nie, mają zdrowe dzieci i właściwie nic specjalnego nie robią, żeby zajść w ciążę, odnosić ja i urodzić zdrowe dziecko. Jeżeli TOBIE nie udaje się zajść w ciążę od razu czy odnosić ciaze bez przeszkód, to MUSISZ wyeliminować wszystkie rzeczy, które mogą w tym przeszkodzić. Na niektóre rzeczy nie masz wpływu (choroby, obciążenia genetyczne itp), ale na wagę masz wpływ i jeżeli zależy CI na ciąży, to SCHUDNIJ do zdrowej wagi i nie dyskutuj z tym, ze ktoś zwraca CI na to uwage.." U mnie problem ciazy jest bardziej złożony, najprawdopodobniej uwarunkowania genetyczne, nieokreślone, bo dotychczasowe badania nie przyniosły diagnozy, a wszystkich genów nie da się zbadać.. Podjęliśmy z mężem decyzje o tym, że kończymy starania o kolejne dziecko, ale.. Jeżeli zdarzy nam się wpadka, to przyjmiemy te wiadomość z radością. Dlatego też podjęłam decyzję o zdecydowanej redukcji wagi. Postanowiłam też, że nie będę absolutnie tłumaczyć swoich zachowań w taki sposób, że "inni to, albo inni tamto". To moje życie, moja sytuacja i jeżeli mam na coś wpływ, to to zrobie i już.. Powodzenia najpierw w redukcji wagi, a potem w zajęciu w ciążę!

    • ewcineczka

      ewcineczka

      3 maja 2021, 11:53

      Ronnie... niestety tak jest, że są kobiety, które nad wagą się specjalnie nie zastanawiają i jest ok , inne kobiety bezproblemu zachodzą w ciążę, są też otyłe kobiety, które rodzą dzieci i wszystko jest dobrze (chociaż w sporej części przypadków tak jednak nie jest). Mnie też często dopada myslenie dlaczego to wszystko spadło na mnie... Zajrzyj do mojego pamietnika odchudzałam się ponad 10 lat temu i się udało, a teraz znów muszę, bo przestałam sie pilnować tylko wkręciłam się w tłumaczenia, ze dziecko, że nie spie w nocy i zwyczajnie nie dam rady nie zjesc. Nikt Ci niczego kazać nie może, to czy schudniesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie... na to czy uda Wam się mieć dzicko masz ograniczony wpływ, a tą jedną rzecz naprawdę możesz zrobić. Myślenie o innych nic tu nie da... są ludzie którzy mają łatwiej w zyciu i Ci co mają trudniej... trzeba przestać o tym mysleć i skupic się na tym co można zrobić. Ja jak miałam 25 lat ważylam ponad 150kg i nie wiezyłam, ze uda mi się cokolwiek zmienić, długo skupiałam się nad tym ze to nie sprawiedliwe, ze muszę aż tak mało jesć, albo az tak dużo się ruszać żeby chociaz nie tyć, ostatecznie strach sprawił, że zaczęłam naprawdę restrykcyjną dietę. Strach że za chwilę bede ważyć 300 kg i nie będę mogła się ruszać. Zyczę Ci powodzenia w Twoich staraniach i w odchudzaniu.... i nie odwlekaj za bardzo IVF nawet jeśli za bardzo nie schudniesz, bo czas działa na Twoją niekorzyść. W komentarzach wiele osob pisze o adopcji, ale na adopcje trzeba byc naprawdę gotowym i miec poczucie ze zostały wyczerpane inne drogi, odbyć żałobe po swoim własnym biologicznym dziecku... Rozpisalam, się, ale to dlatego, że Twoje problemy są mi bardzo bliskie

  • Radosna32

    Radosna32

    2 maja 2021, 14:01

    Kochana przepraszam ze tak hamsko tym bardziej ze sama jestem otyla ale czy twoja nadwaga nie Jest tutaj problemem? Mam nadzieje ze Ciebie nie urazilam po prostu ciaza to jest mega obciazenie dla ciala i naprawde moze byc ciezko. Jezeli oczywoscie waga prawdziwa w opisie

    • przymusowa

      przymusowa

      2 maja 2021, 14:22

      Skoro już Radosna poruszyła ten temat to i ja napiszę bo z doświadczenia wiem, że czasem jest dobrze dostać prawdę między oczy - mi to też swego czasu pomogło chociaż na początku zabolało. Pierwsze co pomyślałam kiedy przeczytałam ten wpis, to że gdyby Ci naprawdę zależało na zajściu w ciążę natychmiast byś schudła ze 30 kg minimum. Poza tym, kiedy znika otyłość znika i wiele innych chorób. Trzymam kciuki i powodzenia w próbach.

    • ronnie85

      ronnie85

      2 maja 2021, 16:45

      @przymusowa - trochę hamaki ten twój wpis że 'jakby mi zależało..' nie znasz mojej sytuacji więc nie powinnaś z takimi tekstami wyjeżdżać. Zajęło mi 5 lat aby do szpitala się dostac bo każdy lekarz odsyłał z kwitkiem. Nie którym kobieta kuracja hormonalna pomaga, innym nie. Mi nie pomogło. Przez 5 lat męczyłam się z tym aby ktoś w końcu mnie zdiagnozował poprawnie i dobrał odpowiednie leki. A miałam dawane leki które powodowały większe szkody dla organizmu, np mam tragiczny poziom żelaza teraz. Tutaj nie chodzi to że że mi nie zależy na tym aby schudnąć. I schudnięcie 30kg nie jest łatwe. Więc takie komentarze trzymaj dla siebie bo obrażasz mnie i inne dziewczyny które przechodzą to samo. @Radosna32 - waga też ma tutaj znaczenia, ale na nasze nie szczęście jest ona tylko małą przeszkodą. Moje (nie)zdrowie ma większe tutaj znaczenie i znacznie ważniejsze niż waga.

    • daemon.next.door

      daemon.next.door

      3 maja 2021, 11:15

      To prawda, ze nie znamy dokładnie Twojej sytuacji, ale nadwaga sama w sobie generuje problemy zdrowotne i na pewno nie pomaga. Póki ja masz możesz nawet nie być świadoma jak dużo by się zmieniło, gdybys ja zredukowała. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo bronisz się przed przyznaniem tego. Naprawdę żadna z nas nie chce Cię urazić, po prostu piszemy prawdę. Nie pomoże Ci jeśli będziemy Ci mydlily oczy i mówiły, ze to tutaj żaden czynnik, żeby Cię pocieszyć i zwolnić z poczucia, ze powinnaś się tym jednak przejmować i traktować priorytetowo. I zdaje sobie spraje, ze bardzo trudno jest schudnąć, wcale nie mówię, ze tak nie jest. Domyślam się, ze w ogóle jest Ci teraz bardzo ciężko, ale czy to znaczy, ze nie powinnaś? Nie znam Twoich chorób i dolegliwości współistniejących, ale to jest bardzo duża rzecz, na która masz wpływ, i na pewno zmniejsza Wasze szanse na dziecko, więc wg. mnie powinnaś się na tym teraz skupić. Mam nadzieje, ze Cię nie uraziłam. Po prostu będąc w Twojej sytuacji chciałabym, żeby ktoś mi powiedział prawdę zamiast miłych słów pocieszenia, ktore koniec końców mi w ogóle nie pomogą. Trzymam za Ciebie kciuki.

  • Berchen

    Berchen

    2 maja 2021, 13:52

    Ja nie mialam tego problemu , wrecz bylo za szybko, ale ok. Wspolczuje ci bardzo i mam nadzieje ze jednak sie uda. Zdejmij ten kalendarz ze sciany i niech twoj maz skonczy z tym zapisywaniem, mnie by to totalnie odrzucilo. Duzo razy czytalam tu na Forum Vitalii ze w takich przypadkach ten stres blokowal i jak juz przestano sie starac oficjalnie to wlasnie udalo sie. Mysle ze nasza psychika ma wplyw na wszystko. Zycze ci powodzenia:)

  • bali12

    bali12

    2 maja 2021, 13:29

    Ja po ok pół roku prób zgłosiłam się do lekarza, u mnie leczenie hormonalne wystarczylo. Miałam PCOS. Przy drugiej i trzeciej ciąży nie miałam już żadnego problemu. Powodzenia

    • ronnie85

      ronnie85

      2 maja 2021, 16:47

      Mi nie nie pomogło. Do tego teraz miałam robione dodatkowe badania układu rozrodczego i nie stety doszły nowe złe wiadomości które wydłużą teraz leczenie.