Dzień 1, próba odchudzania nr 10034094398028549 ... Motywacja ogromna, ale w sumie zawsze jestem zmotywowana na początku. Ciągle chudnę i tyję, tylko zawsze wraca jakby więcej. No cóż obiecałam sobie, że tym razem nie wróci. 26 lat i obrzydzenie przy spojrzeniu w lustro. Po co? Przecież to nie jest niewykonalne. Tak więc oświadczam wszem i wobec, tym razem będzie tak, jak powinno. Poszło w świat, wstyd się wycofać
studentka_UM_Lublin
30 września 2014, 18:20Trzymam kciuki :) dasz radę! pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
ropucha88
30 września 2014, 16:45Komentarz został usunięty
Sensamilla
30 września 2014, 14:34Powodzenia!
ropucha88
30 września 2014, 16:56Dzięki ;)
undertwenty89
30 września 2014, 14:22hej, u mnie też nie wiem która już to próba... 25 lat i tyle diet za sobą , w sumie od 5 lat to moje życie jest dietą połączoną z przerwą na nadrobienie tego, co udało się zgubić. Postanowiłam , że daje sobie ostatnią szansę!! I tak od piątku zaczęłam dietę i dodatkowo ćwiczę - będę się starac 5-6 razy w tygodniu. Nie jest łatwo zwłaszcza jak słyszę "po co znowu zaczynasz jak i tak nic z tego nie będzie..."... Może dlatego właśnie warto wytrwać i pokazać że warto zacząć, że tym razem będzie inaczej...;) Pozdrawiam i życzę wytrwałości , mam nadzieję że mi również się uda;)
ropucha88
30 września 2014, 16:56Dzięki wielkie! I powodzenia w tej jakże nierównej walce z kaloriami ;)