Mam pewne obawy co do jutrzejszego wazenia i nie wiem czy uda mi sie osiagnac 61,6 kg. Po pierwsze dlatego, ze ostatnio wieczorami wlaczalo mi sie tzw. ssanie i jadlam troche wiecej niz powinnam Po drugie dzisiaj na wadze bylo 61,8 i nie wiem czy do jutra zejdzie mi to 0,2 kg. Po trzecie, jesli dzis tez mnie zlapie to "ssanie" to co ja zrobie? Jak dotad jem zgodnie z planem, ale wiem doskonale, ze najtrudniej jest mi popoludniami i wieczorami. Ciezko mi, bo maz wraca pozno z pracy i oczywiscie ja musze mu podac pachnacy obiad Oczywiscie kolacje dla dzieci tez ja musze zrobic A dzieci jak dzieci - rozne maja zachcianki. A mnie az korci, zeby cos podjesc - slinka cieknie jak wyglodnialemu psu i jeszcze ta swiadomosc, ze nie moge tego tknac eh szkoda gadac
!!!!!!!! M A S A K R A !!!!!!!!
Krolwena
29 marca 2012, 14:10Dasz radę, ćwicz silną wolę, ocieraj cieknącą śline :-)