Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 19 z 90


Weekend troszkę grzeszny, ale dzisiaj bedzie o czyms zupelnie innym.
Mianowicie, mam wykupiona diete vitalii razem z cwiczeniami. Poczatkowo wybralam program sylwetka 360, bo wydawalo mi sie, ze bedzie najlepszy. Musze jednak przyznac, ze znudzil mi sie, gdyz po pierwsze moim zdaniem byl nieco za lekki - max 30 min, w tym tylko 10 minut cwiczen modelujacych przez 3 dni w tygodniu + w jeden dzien 20 minut aerobow. Po drugie kazdy tydzie wygladal przaktycznie tak samo - nie zauwazylam zadnych istotnych zmian. Po trzecie intensywnosc cwiczen i ilosc powtorzen taka sama. Po czwarte praktycznie zadnej roznicy w obwodach - moja figura sie nie wymodelowala.
Wiec tak sobie siedzialam w piatek i wymyslilam, ze moze sobie zmienie plan treningowy na fat free + antycellulit Kliknelam i zapisalam zmiane. Wczoraj dostalam rozpiske na ten tydzien Gdy zaczelam przegladac nowy plan treningowy, myslalam, ze to jakis zart prima aprylisowy. Godziny treningu znacznie wydluzone, zwiekszone obciazenie  i ilosci powtorzen, wiecej kalorii do spalenia i ogolnie wszystkiego ze trzy razy wiecej Ale dzisiaj nadal ten sam plan, wiec to chyba tak ma byc. No to wzielam d...pe w troki i jazda. Teraz jestem juz po pierwszym treningu i ciesze sie, ze zmienilam program. Przynajmniej czuje, ze cwiczylam. Tamte treningi przy tym to jakies przedszkole normalnie.

Moje dziesiejsze samopoczucie wspaniale!!!!!