Wczorajszy dzien upłynął bardzo przyjemnie i równie przyjemnie się skończył. I pomimo, że były wieczorem 3 piwka i kiełbaska - moja waga i tak poszła w dół o 0,4 kg. Podejrzewam, że może to być zasługa wczorajszych ćwiczeń z jillian. Przed workoutem 1 wykonałam na rozgrzewkę 8 minut jillianowych cardio, a na koniec dodatkowo 8 serii czegoś ala hitt - biegi w miejscu 30/15 sekund oraz 8 min stretch. Przypomniałam sobie, że ten fajny pan w paseczkowym bodziaku kiedyś był mega skuteczny, a stretch w jego wykonaniu to czysta przyjemność.
Po tym wszystkim czułam się fantastycznie