Wczoraj nie udało mi się poćwiczyć, ale za to zaliczyliśmy 2 godz basenu z dzieciakami. Zawsze to jakaś aktywność. Jedzeniowo normalnie - nie było pizzy ani frytek i to uważam za swój malutki sukces. Za to ilościowo niestety znów poległam. Nie potrafiłam tym razem odmówić sobie młodych ziemniaków- zjadłam 5 dużych na wczorajszy obiad, do tego normalnie surówka i mięcho. No i oczywiście był też rosołek z dużą ilością makaronu. Ale od dzisiaj postaram się jeść mniejsze porcje.
Woda cynthi jest naprawdę bardzo dobra i piję ją już 4 dzień. W przepisie jest woda mineralna, ale ja ją robię z normalnej kranówy i mi smakuje.
Cel na koniec tygodnia: zobaczyć na wadze równo lub mniej niż 62,8