Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Monolog wewnętrzny ;)


Ty okropne wielorybie cielsko! Mówię do ciebie! Nie zrezygnuje z diety czy to ci się podoba czy nie!!! Nie zastraszysz mnie tym marnym wzrostem 40 dag na wadze!!! Lepiej się przyzwyczaj, bo właśnie tak się teraz będziemy odżywiać. Ja wiem, że tęsknisz za słodyczami. Ja też. Czekolada będzie nas od czasu do czasu odwiedzać. Obiecuję. Ale musiała się od nas wymeldować, bo było nam za ciasno. Taaaa, jaaaaasne, tobie zawsze jest dobrze... Moje zdanie jak zwykle cię nie obchodzi! Może czekolada mogłaby z nami zostać gdyby nie to twoje podjadanie wieczorami! Tak, myślisz że nie zauważyłam twojego apetytu? Tolerowałam to, byłam cierpliwa, ale skoro nie masz umiaru, to musiałam interweniować. Co rower? Te 4 km dzisiaj to była kara. Nadrabiamy wzrost wagi. Przecież nie było tak źle. Nie próbuj oszukiwać, wiem że tobie też się podobało. Musisz mi zaufać. Tylko wtedy nasz związek ma szanse. Uda nam się! Zobaczysz :)

  • andzia655

    andzia655

    12 kwietnia 2014, 07:26

    Uda się uda, przy takim podejściu na pewno dojdziesz do celu.

  • Mirajanee

    Mirajanee

    12 kwietnia 2014, 07:11

    Świetny wpis, mogłabyś pisać książki :) niedługo organizm przestanie fikać, nie daj mu wygrać :)

  • RadioactiveDream

    RadioactiveDream

    12 kwietnia 2014, 00:30

    Genialne! Zazdroszczę i gratuluję samozaparcia! ;)

  • Encywka

    Encywka

    11 kwietnia 2014, 23:23

    Muszę spróbować Twojej metody bo moje spokojne tłumaczenia nie pomagają. Wyjaśniam, pokazuję dobre i złe strony, tłumaczę jak dziecku i co... cwaniakuje! A może właśnie trzeba mocniej i konkretniej! Tak trzymaj!

    • rosbeatable

      rosbeatable

      11 kwietnia 2014, 23:52

      Moje ciało już się tak buntuje ostatnio, że nie wytrzymałam ;) Musi wiedzieć kto tu rządzi :D