Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8


Dzionek minął zwyczajnie...
Śniadanko - 2 kromki ciemnego pieczywa z wędliną.
2 śniadanie - jabłko
Obiadek - znów zupa ;>
Na deser na podwieczorek zjadłam 2 duże łyżki jogurtu naturalnego (8%) z odrobiną miodu i paroma orzechami laskowymi.
Kolacja - no niestety... Potrzebuję kopa i to porządnego. Na kolację zjadłam 2 kromki ciemnego pieczywa z...nutellą :( 
0 motywacji....
0 ćwiczeń....
Zerkam na wagę, ale boję się wejść...... mimo, że i tak jem dużo mniej nie czuję żadnej poprawy, wiec jeszcze się nie waże - żeby całkowicie się nie rozczarować.

Piękna pogoda na biedanie (u mnie 0 śniegu, za oknem ok.17 st), ale jak się zmobilizować.... brrrr ponoć jak się zacznie, to będzie z górki. JAK się zacznie....

Ale jak tu zacząć NIE MAJĄC motywacji
  • cytrusekk

    cytrusekk

    1 lutego 2011, 21:05

    o m g.! nutella.!