Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
gospodarka planowa
10 stycznia 2007
I Kebab też się człowiekowi w życiu należy. Pod warunkiem, że zaplanowany wcześniej oczywiście:) wafelek był już zdecydowanie mniej planowany, no ale kto powie, że mi się nie należy co? no ośmieli się ktoś?;)
Marciczka18
12 stycznia 2007, 20:31Dziękuję Ci bardzo że odpowiedziałas, bo już straciłam wszystkie nadzieje że kiedykolwiek schudne... Ale czytając Twoje rady nabralam pewności że wcale nie trzeba się głodzić i marnować zdrowia żeby zgubic nadprogramowe kilogramy... Dziękuję jesteś kochaniutka wielkie buziaki. I przepraszam że odpisuję dopiero teraz ale jakaś taka zakręcona ostatnio byłam. Powodzenia w Twojej dietce i miłego wieczorku:)
goisha
10 stycznia 2007, 22:30nalezal sie jak najbardziej a wafelek to taka kropka nad i....gratuluje sukcesow i zycze dalszych...
dorbar
10 stycznia 2007, 22:17kebab i gyros....tylko to...nie kręcą mnie żadne słodycze..ale na słowo kebab zaraz sie rozpłaczę!!!
nataliaqa
10 stycznia 2007, 22:10wszystko po troszeczku hihi nie ma co sobie odmawiac bo na drugi dzien sie i tak na to rzucimy i zjemy na sile 5 razy tyle ja tak mam przynajmniej ehhe. Lepiej pomalutku i trwale. Jestesmy bliskie swego celu buziaki pozdrawiam:)