Wreszcie czuję się lepiej.
Nie szaleje, nie wymyślam. Zwykłe MŻ i jem wszystko. Znacznie ograniczyłam słodycze. Właściwie ich nie jem. Planuje upiec ciasteczka owsiane gdybym miała ochotę na coś słodkiego. Ćwiczę. Czuję się lepiej fizycznie i psychicznie
Ważenie jak skończy mi się @.
angelisia69
21 kwietnia 2017, 16:39wg.mnie to jedyna droga do sukcesu MŻ,bo rezygnujac z czegos,automatycznie tego pożądamy w duzych ilosciach,a pozniej konczy sie jak sie konczy czyli powrotem do starych nawykow.Powodzonka