Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ciągle pada, asfalt ulic jest dziś śliski jak
brzuch ryby


Oczywiście cały dzień w książkach, ale to dobrze. Mogłabym narzekać gdybym mając czas się nie uczyła. Pogoda dalej sprzyjająca, pochmurno, zimno i niefajnie. Byłam na chwilę w sklepie ok. 15 i nie padało, więc stwierdziłam, że pójdę biegać 2h po obiedzie. Zjadłam o 16, a o 18 byłam już w dresie na dworze. Okazało się, że jest mżawka. Skrzywiłam minę i pobiegłam. Do tego wiatr, więc na początku było mi zimno. Nie cierpię połączenia wiatr + mżawka, ech. Ale w parku pod drzewami biegło się całkiem spoko. Sporo biegających jak na taką pogodę. Przebiegłam standardowo i się okazało że niecałe 150 m mniej niż ostatnio, pomimo że tą sama trasą! Tak więc 6,21 km w 39:51 min. Starałam się biec wolniej, bo chcę biegać dłużej, ale no na ostatnim kółku biegłam standardowo. Ciężko mi się biegało tak zwalniając na siłę. Oddech był jakiś nierówny i w ogóle nieprzyjemnie. Więc na razie muszę się cieszyć tym co jest, a stopniowo będę wydłużać trasę.

Po bieganiu ćwiczonka:
- 225 przysiadów - dzień 26
- 7 pompek
- 8 min abs
- 45 sekund planka
Jeszcze tylko 4 dni do końca squats challenge, w tym jeden REST! Nie mogę się doczekać, aż skończę, bo nie przynosi mi to już frajdy. Jest za ciężko, nawet rozkładając na serię. Staram się robić na maksa poprawnie, proste plecy i w ogóle i nawet takie 3 x 70 jest trudne. Szczególnie po bieganiu. Więc postanowiłam, że nie będę robić kolejnego cyklu, tylko zamiast tego, codziennie 8 minutes buns, albo trening na pośladki z Mel B. Na pewno ciekawsze niż codzienne przysiady, a czuję w nich bardziej pośladki (podczas przysiadów czuję uda).
Dodatkowo dziś zauważyłam, że przy 35 sekundzie planka jakoś już łatwiej wytrzymać, nie wiem czy moje ciało się lepiej ułożyło czy co, ale nie czułam tego uczucia, że chcę skończyć! Jutro minuta, więc pewnie zmienię zdanie :D

Jutro miało być urodzinowe ognisko siostry, ale jest przełożone na wtorek z powodu pogody i nie będę mogła na nie iść, ale siostra obiecała mi przynieść kiełbaskę (tłuszcz się z niej wypali nad ogniskiem, więc chętnie przyjmę, zresztą uwielbiam kiełbachy z ogniska!). A że akurat będę po maturze potraktuję to jako nagrodę :D (nagroda jak dla psa!)

Śniadanie 9:20
- owsianka z rodzynkami i pestkami słonecznika
- zielona herbata

II śniadanie 12:30
- 3 małe kromki chleba razowego ze słonecznikiem z sałatą, wędliną, pomidorem, masełkiem i jedna z żółtym serem
- kawa czarna
- ciastko Digestives

Przekąska 14:50

- pomarańcza

Obiad 15:45
- zupa-krem ze szparagów
- parówka z szynki

Podwieczorek 17:00
- herbata czerwona
+ spróbowanie makaronu z warzywami (2 gryzy)

Kolacja 19:40
- jogurt naturalny z otrębami żytnimi, rodzynkami, pestkami słonecznika, 3 kawałeczkami musli i cynamonem
- banan
- mięta




Mam nadzieję, że trzymacie się dzielnie i nie dajecie tej wstrętnej pogodzie!

Buziaki :-)
  • rroja

    rroja

    14 maja 2013, 19:05

    widzę, że gorzej z bieganiem u Ciebie, mi się znudziło :P jak maturka?

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    13 maja 2013, 13:32

    Zgadzam się z Tb w zupełności, nie wiem po kija one rosną...mamie po 2 latach 2 się zepsuły i musiała usuwać...moja kol. musiała usuwać już po pół roku bo zaczął jej ropieć itd...same są problemy z nimi...żeby to jeszcze rozum faktycznie dawały, to rozumiem, ale tak?:P Do 30 roku życia miała mleczaka? Wow...fakt dziwne...ale Ty już nie masz żadnego nie? A pytałaś mamy jak przeżywała te 8? Może akurat to nie tak źle? Mówiłam, że nie chciałam, przepraszam xD ;c ;p

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    13 maja 2013, 12:22

    No ja miałam tak samo...zaczęły kiełkować jakoś w zeszłym roku...tak pod koniec. No i 2 na górze dalej rosły, prawie bezboleśnie, na dole stanęły...i teraz ten po lewej str. sobie przypomniał, że chyba należało by się ruszyć i teraz naku*wia po całości...ale może z Tb bd inaczej? Nie zamierzam Cię straszyć, może u Cb wszystko bd dobrze? A jak przeżywała to Twoja mama? Bo to podobno jest genetycznie uwarunkowane...ja przeżywam to jak moja mama...współczuje jej podwójnie, bo wtedy jeszcze nie było takich proszków przeciwbólowych jak teraz...to musiał być koszmar...teraz jadę bez i umieram...a ona tak przez cały tydzień. Uh ;x ;p Tak, w moim przypadku na pewno ;p Wgl rozumiem, że to Twój 1, tak?

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    13 maja 2013, 12:22

    No ja miałam tak samo...zaczęły kiełkować jakoś w zeszłym roku...tak pod koniec. No i 2 na górze dalej rosły, prawie bezboleśnie, na dole stanęły...i teraz ten po lewej str. sobie przypomniał, że chyba należało by się ruszyć i teraz naku*wia po całości...ale może z Tb bd inaczej? Nie zamierzam Cię straszyć, może u Cb wszystko bd dobrze? A jak przeżywała to Twoja mama? Bo to podobno jest genetycznie uwarunkowane...ja przeżywam to jak moja mama...współczuje jej podwójnie, bo wtedy jeszcze nie było takich proszków przeciwbólowych jak teraz...to musiał być koszmar...teraz jadę bez i umieram...a ona tak przez cały tydzień. Uh ;x ;p Tak, w moim przypadku na pewno ;p Wgl rozumiem, że to Twój 1, tak?

  • ewe.pla

    ewe.pla

    12 maja 2013, 13:31

    Na chomiku są do pobrania, a więcej znajdziesz na stronie beachbody.com w zakładce Insanity czy coś takiego. Jedynym przyrządem jest Twoje własne ciało i jego ciężar, który trzeba pokonać :) Dużo mamy w tym programie podskoków, dynamicznych ćwiczeń angażujących całe ciało i cały czas pokonujesz swoje własne słabości wykonując coraz więcej powtórzeń w szybszym tempie. treningi maksymalnie trwają do 50 minut, co bardzo sobie cenię, bo ja osobiście nie lubię długo ćwiczyć:)

  • Nikola93

    Nikola93

    12 maja 2013, 12:48

    hej, dzięki za komentarz ;) spróbuję tak zrobić jak napisałaś. A cola juz poszla w odstawkę:). Studiuję socjologię ale specjalizacja pogranicze celna... stąd te przedmioty :)

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    11 maja 2013, 21:59

    Dziękuje dziękuje, ale bez wsparcia by mi się to nie udało ;* Ej...przykro mi, że tak mówisz, bo właśnie nie wiem czy go nie wybrać...jakbyśmy się kiedyś spotkały, to bd udawać, że mnie nie znasz?;< :P:P // U mnie też pogoda wstrętna...tym bardziej gratuluje tego biegania, tej determinacji....coraz bardziej podziwiam!;* ;) A o co chodzi z tą maturą? Chyba nie jestem w temacie :( Jak coś to 3mam kciuki ;P

  • ZonaBatmana

    ZonaBatmana

    11 maja 2013, 21:59

    Dziękuje dziękuje, ale bez wsparcia by mi się to nie udało ;* Ej...przykro mi, że tak mówisz, bo właśnie nie wiem czy go nie wybrać...jakbyśmy się kiedyś spotkały, to bd udawać, że mnie nie znasz?;< :P:P // U mnie też pogoda wstrętna...tym bardziej gratuluje tego biegania, tej determinacji....coraz bardziej podziwiam!;* ;) A o co chodzi z tą maturą? Chyba nie jestem w temacie :( Jak coś to 3mam kciuki ;P

  • wiolcia2121

    wiolcia2121

    11 maja 2013, 21:44

    BUNS na posladki są swietne!! Robie je a na poczatku robilam Melke na nogi i posladki i powiem ci ze tylek robi mi sie okrągejszy i taki... fajny :D nie splaszczony.

  • flaviadeluce

    flaviadeluce

    11 maja 2013, 20:32

    piękne ciałko na zdjęciu :)

  • be.fit.like.me

    be.fit.like.me

    11 maja 2013, 20:27

    Kochana majówka spędzona w Chorwacji :) Tam gdzie zdobywa się najlepszą motywację do odchudzania i sportu :)) Z resztą i tak Twoje menu, ćwiczenia jest czystym ideałem dla każdego, kto dba o swoje zdrowie, Zazdroszczę tych przebiegniętych kilometrów :)