Po tym wtorku cieknie mi z nosa i pobolewa gardło i w ogóle czuję się jak, za przeproszeniem, kupa. No inaczej nie da się tego trafnie opisać. Ciągle jestem zmęczona, jest mi zimno, ciągnie mnie do spania, a najgorsze jest, to że niesamowicie szybko robię się głodna. Dzisiaj już w połowie pierwszego wykładu burczało mi w brzuchu, po owsiance.
We wtorek było spoko, zdążyłam na pół meczu, bo tak szybko rozwalili przeciwników. Potem miało być piwo, ale wszystkim zachciało się plener, więc z godzinę chodziliśmy od sklepu do sklepu, bo to nie było kubeczków, a to zachciało się wódki, a fee. Także o 23:30 ja już byłam w domu, bo skoro nie piję, to po co mam marznąć na dworze? Na nic się nie skusiłam, jedynie po powrocie wypiłam sok pomidorowy ;-)
Za to wczoraj nie było już tak kolorowo. Miałam w planach zrobić Turbo, ale po południu ciężko mi było zmienić kanapę na krzesło. Do tego M. przyjechał i na głodnego wparował do sklepu i przyniósł pizzę z mąki pełnoziarnistej (!) i lasagne. Pizzy zjadłam 1,5 kawałka, a lasagne 1/3 400g opakowania. Potem podjadłam rodzynek i łyżeczkę (tym razem tylko :-)) miodu, bo M. zaczął jeść słodkie i musiałam coś przekąsić, żeby nie zwariować, taką miałam ochotę! Ogólnie w kaloriach się zmieściłam, bo wcześniej za dużo nie zjadłam, ale no wiecie, zdrowe odżywianie, to to nie było.
Zaraz uciekam na spotkanie na uczelni, a potem chciałabym zrobić chociaż skalpel. Mam nadzieję, że starczy mi sił. W ogóle jest tak pięknie na dworze, a ja mam zatkany nos i chodzę w kominie, bo ciągle mi zimno. Najchętniej założyłabym czapkę, ale jak ją miałam ok. 12, to wszyscy na mnie patrzyli jak na odludka :D Widziałam nawet ludzi w krótkim rękawku na rowerze, jak dla mnie szaleństwo :D
Śniadanie (356 kcal)
- owsianka na wodzie z mlekiem, bananem, kostką gorzkiej czekolady, otrębami pszennymi, siemieniem lnianym i cynamonem
- zielona herbata
Posiłek na uczelni (254 kcal)
- activia naturalna z musli orkiszowym, rodzynkami, słonecznikiem, siemieniem lnianym i otrębami pszennymi
II śniadanie (340 kcal)
- kanapka składana z chleba z amarantusem z jajkiem sadzonym, pomidorem i ketchupem
- pomarańcza
Obiad (433 kcal)
- gołąbek z dwoma ziemniakami i ketchupem
- jabłko
Zostało mi jeszcze 267 kcal. Na kolację zjem albo talerz zupy ogórkowej (nagotowałam cały wielki garnek, będzie ze spokojem na tydzień :D), albo jak nie będę głodna, to jogurt lub serek wiejski. Jak uda mi się poćwiczyć, to po treningu białko serwatkowe ;-) Podwieczorek dzisiaj odpuszczam, bo obiad mnie zapchał niesamowicie (o dziwo, bo dziś naprawdę jest ciężko).
EDIT: turbo spalanie i 8 min abs za mną. Tego potrzebowałam! Odzyskałam energię, choć na początku nie miałam za dużo sił :-)
Trzymajcie się chudziny ;-)
keisho
21 marca 2014, 16:33Dzięki kochana za te słowa :) Jasne, że warto się pomęczyć. Czym jest ten wysiłek w porównaniu z rezultatami jakie osiągniemy! :)
keisho
21 marca 2014, 12:34Zazdroszczę tej mobilizacji do ćwiczeń! Ach i to tak bardzo! No i nie choruj nam tu! wiosna przyszła! :)
streaker
21 marca 2014, 11:28kochana ze słodyczy :D czyli jak zjemy batona który ma 300 kcal , to 3 h wiecej treningu :D oczywiscie można rozłozyc w tygodniu :D
izunia199011
20 marca 2014, 23:42Ja wole własnie cwiczonka spokojniejsze.... a jogurtowy przekladaniec to nic innego jag jog naturalny przekladanymi warstwami płatków, orzechów i owoców.
streaker
20 marca 2014, 21:55hahaha , kara? :D może za każde 100 kalorii z nadprogramowych kalorii dodatkowa godzina treningu ? :D
streaker
20 marca 2014, 21:51kochana ok w takim razie robimy miesiac bez słodyczy :)
kobiecymokiem93
20 marca 2014, 21:36Oj biedna Ty..tak się dorobić. Zdrowiej szybciutko! :* Ale dumna jestem z Ciebie, że żadne piwko nie wskoczyło i taka obrona przed słodkim :) Ale jak zwykle narobisz mi ochoty...tym razem pizzą i lasagne! Oj niedobra Ty :)) A co do Twojego pytania to odpowiedź brzmi: Ekonomia. Jeszcze raz powrotu do zdrówka życzę :)
karolinka2703
20 marca 2014, 17:02Kochana kuruj się! :* może odpuść trening i zjedz jakąś porcję witamin np sałatkę owocową :) Pij dużo ciepłej herbatki i nie przemęczaj się ;*