Czy u was też tak się chmurzy? Taka ładna pogoda była i znów się psuje... Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. W przerwie między zajęciami dziewczyny poszły na pizzę. Poszłam z nimi, bo nie chciałam zostać sama. Boże chudziny, wiecie ile straciłam nerwów na tym wyjściu? Byłam bardzo głodna i miałam mega ochotę na pizzę, ale nie tknęłam nic. Skręcało się we mnie i mega kusiło. Wyglądała pysznie, a ten zapach... No ale wyjęłam kanapkę i gruszkę i też smacznie zjadłam :-) ale taka pizza wjechałaby jak w masło! Przynajmniej jestem z siebie dumna, poprawiam moją asertywność :-) Trochę się martwię, bo M. się na mnie gniewa. Po tym wieczorze panieńskim prosiłam, żeby po mnie przyjechał i trochę mu wygarnęłam, no wiecie jak to pijany człowiek... No ale naprawdę, widzimy się raz na tydzień i to nie zawsze i strasznie mi go brakuje. I nie czuję się jak jego dziewczyna, a jak jakaś znajoma. A jesteśmy ze sobą już prawie 5 lat! Ja wiem, że ma dużo pracy i w ogóle, no ale ma też dziewczynę! I nie wiem czy to ja wynajduję problemy czy rzeczywiście wszystko się zmienia. Ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Zobaczymy się w sobotę, mam nadzieję, że mu trochę przejdzie, bo normalnie już świruję! A mam tyle nauki do czwartku i nie mogę się skupić :-(
A nie mówiłam wam, co mi się w piątek stało. Z racji mojego tygodnia grubasa postanowiłam, że po pracy zjem popcorn. Usmażyłam sobie trochę i zdejmuję garnuszek z ognia i w tym momencie zrobił się jeden popcorn, wyleciał i oblał mojego kciuka olejem. Mam teraz pół brązowego palca. Kara, no po prostu kara!
A co do siemienia lnianego, to myślałam, że zwrócę :D konsystencja jest tak przeokropna, że nie mogę :D ale nie poddam się chcę pić to przez tydzień, a jak się uda to przez 15 dni :-) Rano wypiłam koktajl pietruszkowy i bardzo mi smakował :-)
Śniadanie (362 kcal)
- owsianka na wodzie z żurawiną, otrębami pszennymi i jogurtem naturalnym
- koktajl z pomarańczy, kiwi i pietruszki
- zielona herbata
II śniadanie (335 kcal)
- kanapka z dwóch kromek chleba razowego ze słonecznikiem z masłem, szynką i ogórkiem
- gruszka
Przekąska (78 kcal)
- jabłko
Obiado-kolacja (475 kcal)
- makaron penne z łososiem i cukinią
Deser (224 kcal)
- arbuz
- brzoskwinia
Przede mną, po treningu (175 kcal):
- białko serwatkowe o smaku tiramisu z mlekiem i wodą
- gotowane siemię lniane
Razem: 1648 kcal
B: 75 T: 48 W: 231
(niestety sporo węgli, bo sporo owoców...)
Dziś planuję zrobić skalpel Ewy. Za jakąś godzinkę :-)
Miłego wieczorku ;-)
P.S. właśnie idzie burza...
mati1111
28 maja 2014, 21:37ja też bym się najchętniej widywała z moim 7 razy w tygodniu, a tymczasem zwykle jest to ok. 2 razy, także Ciebie podziwiam, bo jakbym się widywała z nim tylko raz w tygodniu to chyba bym uschła z tęsknoty :( A Twojemu na pewno przejdzie, w końcu wygarnęłaś mu z tęsknoty to chyba nie może się na Ciebie długo gniewać :)
ruda.maruda
30 maja 2014, 00:55no ja pomału usycham :P ale jest lepiej, w tym tygodniu będziemy się widzieć prawdopodobnie 3 razy, więc szaleństwo :D
nadson
28 maja 2014, 18:34Mam podobnie z moim K. Również wiem, że ma dużo pracy, ja też pracuję, no, ale na litość, jeden dzień, a w sumie wieczór w tygodniu to dla mnie mega mało. My jesteśmy ze sobą prawie 6 lat, więc może po tym czasie faktycznie coś się zmienia..
ruda.maruda
30 maja 2014, 00:55no właśnie też tak myślałam, że to może kwestia lat... no ale jakoś damy radę, ja mam zamiar walczyć o częstsze widywanie się :D
lexi545
28 maja 2014, 12:24pozłości się, ale może przynajmniej się zastanowi;) trzymam kciuki
ruda.maruda
28 maja 2014, 13:25mam nadzieję ;-)
Isfet
28 maja 2014, 10:21Ja robię siemię lniane z galaretką - lepiej wchodzi :D
ruda.maruda
28 maja 2014, 13:25chyba muszę spróbować, bo ciężko widzę te 15 dni z tą miksturką :D
streaker
28 maja 2014, 10:16Haha kochana to sprobuj sobie colon c na zdrowe jelita wypic haha to sa dopieroo gluuty!!;d ;*
ruda.maruda
28 maja 2014, 13:26mam nadzieję, że nie będę musiała :P siemię lniane zdecydowanie mi wystarczy :P
Inna_1
28 maja 2014, 07:49Jak wrażenia po skalpelu? oj tam na pewno mu przejdzie ;) a co do oparzenia i w końcu zjadłaś ten pop corn czy się na niego obraziłas ;P?
ruda.maruda
28 maja 2014, 13:24zjadłam, bo szkoda ręki, żeby wyrzucić :P a skalpel, no trochę ciężej niż zawsze, bo mała przerwa była :P