Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po miesiącu zmian


Przeszło miesiąc ćwiczę, od 3 tygodni zmieniłam dietę, czas na malutkie miesięczne podsumowanie. Spodnie wydają się luźniejsze, uważni obserwatorzy mówią, że widać zmiany. Jeśli chodzi o kg to "tylko" ok 3kg w dół, ale wiem, że mięśnie więcej ważą niż tłuszcz i kg nie oddają rzeczywistych zmian. A najważniejsza zmiana to, że czuję się o wiele lepiej - i fizycznie i psychicznie. Mam lepszy nastrój, depresyjność się ulotniła, lepiej mi się myśli, mam lepszą koncentrację, więcej energii i optymizmu. Jakbym się "odmuliła". Za te zmiany psychiczne myślę, że najbardziej odpowiada brak pieczywa i produktów mącznych, no i (prawie) całkowite wyeliminowanie słodyczy. Czytam teraz książkę "Dieta bez pszenicy" i polecam wszystkim "zamulonym" mąką ;) 

Ćwiczę 3 x tyg, z tego 2 x z trenerem i raz sama. B. dużo mi dają wskazówki trenera, widzę ile mnie uczy, jak źle wykonywałam nawet proste ćwiczenia. I choć chwilami mam go dość (a raczej tego "jeszcze tylko 1 seria") to nie żałuję ani złotówki wydanej na treningi indywidualne. Teraz, po miesiącu, mam kryzys motywacji i zawsze jak coś rozpoczynałam to mniej więcej w tym czasie się poddawałam. Ale nie teraz. Owszem kryzys i tak jest, ale nie przerwę ćwiczeń i takich dobrych zmian. Pozdrawiam :)

  • katy-waity

    katy-waity

    24 stycznia 2015, 16:25

    pomalu, ale w dobra strone:) ja kiedys nie jadlam pieczywa, zaczelam na diecie Vitalii (chleb razowy, lub bulki pelnoziarniste)