Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Styczeeń :P- Małe podsumowanie


  Bardzo dawno mnie tu nie było, ale nie dlatego że przestałam ćwiczyć tylko po prostu brakuje mi czasu, żeby tu coś dodawać.  Z treningami w ostatnim czasie jest bardzo dobrze... no może poza bieganiem. Strasznie ciężko mi się zebrać i wyjść pobiegać, kiedy jest tak zimno, a  za oknem widzę śnieg. 
 Od zawsze ( odkąd zaczęłam ćwiczyć) miałam problem z tym,  żeby trenować na wszystkie partie ciała, a nie tylko ulubione ( pupa, brzuch), ale teraz chyba znalazłam rozwiązanie. Rozplanowałam sobie którego dnia co ćwiczę i na razie chyba się to sprawdza. Wydaje mi się, że od tego czasu brzuch stał się trochę bardziej płaski (chociaż robię teraz mniej ćwiczeń na brzuch, ale słyszałam, że żeby mieć piękny brzuszek trzeba też ćwiczyć plecy a do tej pory zawsze to zaniedbywałam:?) i poprawił się też trochę wygląd nóg. Byle tak dalej !:D Nie zapomniałam też o rozciąganiu, kiedyś już o tym pisałam. Zawsze bardzo chciałam zrobić szpagat, a teraz wydaje mi się to coraz bardziej realne. Wystarczyło poświecić 10 -15 min dziennie i już widzę ogromne postępy. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić pełny szpagat do urodzin ( 4 marca). Na urodziny chcę też sobie kupić nowe buty do biegania, ale jeszcze nie wiem jakie. Możecie mi jakieś polecić?
 Z dietą też jest całkiem nieźle staram się ograniczać słodycze, od których zawsze byłam uzależniona. Jem je teraz już tylko w weekendy.
 Do maja coraz bliżej, a chciałabym się mieć czym pochwalić na plaży, więc trzeba się postarać. trzymajcie za mnie kciuki :)