Stalo się to czego się obawiałam. Nadmiar pracy spowodował powrót do złych nawyków. Wieczorne podjadanie (albo słodkie, albo pieczone), brak ćwiczeń. Waga stoi w miejscu, ale przecież nie o to chodzi. Niech się ten miesiąc już skończy
Dziś jak w każdy piątek praca do bólu. Nie wiem. o której skończę. W niedzielę starszy ma powtórkę i pomyślałam, że wyskoczymy do restauracji, żeby mu miło było. Taki rodzinny obiad dla naszej czwórki. Tyle, że wieczorem trzeba będzie więcej spalać M. wrócił więc będzie jak
nitktszczegolny
18 maja 2018, 14:03Takie spalanie nie jest złym pomysłem ;) Tak czy inaczej obyś nie uległa jedzeniowym pokusom ;)
ola05
18 maja 2018, 11:02Przy zmęczeniu łatwo jest ulec podjadniu:-( trzymaj się.
Sziq_
18 maja 2018, 10:21trzeba się nauczyć radzić sobie w każdej sytuacji, bo inaczej zawsze będą powrotu do złych nawyków, wyższej wagi