Teraz czuję się ok, ale rano trochę głowa mnie bolała. Wiem,że około 7 i 14 dnia diety mogą się zdarzać kryzysy ozdrowieńcze, więc się tym nie przejmuję. Wczoraj dałam trochę ciała, ponieważ nie zjadłam śniadania i dopiero o 13 wypiłam kupiony w drodze sok z marchwi. Sytuacja mnie tak zaskoczyła, że musiałam szybko wyjść z domu i nawet niczego ze sobą nie zabrałam. Po powrocie pierwsze co to zjadłam kapustę w pomidorach. Potem 2 jabłka i podjadałam produkty, z których przygotowywałam kolejne potrawy: leczo, buraki, zupę jarzynową z kalafiorem i brokułami.
marcelka55
15 kwietnia 2016, 11:11Dzielnie się trzymasz. A jak tam waga?