Czuję się bardzo dobrze. Wczoraj miałam jakiś kryzys, rano trochę gorzej się poczułam, a po południu chodziło za mną coś innego, coś kremowego. Najtrudniej się opanować jak rodzince przygotowywuje się inne smakołyki np. naleśniki, które uwielbiam. Dziś samopoczucie bardzo dobre, a i waga poleciała mocno w dół 82,1. To w sumie już 4 kg zeszły