Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
jak to właściwie jest z tym spalaniem kalorii???


pytam,bo czuje się mocno niesprawiedliwie potraktowana,gdy prawie spadam z mojego orbitka,mokra jak mysz po 1godzinie intensywnego marszu na 3 stopniu(a jest ich 6)z bolącymi kończynami buchająca jak parowóz,a tu....spalono 250kcal...czy to może być?gdy moje zmęczone ciało czuje się jakby spaliło tonę wszystkiego(mysli)nie rozumiem,czuje się wtedy taka wykorzystana!!!Dziś trzeci dzień moich zmagań,wiem,wiem szału nie ma,lecz powiem Wam szczerze-jest naprawdę okey,fakt czuję wilczy głód,zwłaszcza wieczorami,ale potrafię go zwalczyć jakimś owocem i jest okey!Dzisiaj już zaliczyłam godzinkę na orbim,bo wieczorem nie będę mogła,mam okazję iść dorobić parę groszy-łapię taką okazję w locie,na bezrobociu nie ma co krzywić nosem:)Miłej niedzieli Wam życzę,TRWAJCIE<TRWAJCIE I JESZCZE RAZ TRWAJCIE!!!!

  • CurtApricortt

    CurtApricortt

    23 marca 2014, 12:44

    Na moim rowerku po godzine jazdy (ok 35km/h) pokazuje, że spaliłam 1000kcal, co jest niemożliwe. Ogólnie te liczniki spalonych kcal to raczej ściema. Ja liczę 100kcal/10min (tak gdzieś wyczytałam). Powodzenia!

  • Wioletka23

    Wioletka23

    23 marca 2014, 12:17

    witam, widze ze mamy podobny problem- u mnie licznik pokazuje podobnie , tetno jest rowniez zanizane nom stop kreci sie do 90 lub ponizej , gdy sprawdzalam na oddzielnym zegarku tetno wynosilo ponad 120 ,zaraz po kilku minutach biegu. U mnie licznik przydaje sie jedynie do mierzenia czasu treningu :) a tutaj cos o spalaniu kalori : http://www.parcienazarcie.pl/2013/07/orbitrek-ile-kcal-spala.html mam nadzieje ze pomoglam :) pozdrawiam ...

  • agulina30

    agulina30

    23 marca 2014, 12:10

    niestety - żeby wyglądać jak kociak, trzeba się spocić jak świnia ;) ja dziś też jestem zlana potem.