Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 35 - biedny zwierzak, sukces wagowy oraz
znaki od organizmu.


Przez ostatnie dni jednemu z moich domowników - szczurowi Albertowi zaczęło coś dolegać... objawy typowe dla zapalenia płuc. Dzisiaj z rana zabrałem go do weterynarza, niestety diagnoza jest tragiczna. Guz wielkości kasztana w jamie brzusznej. Biedak nie pożyje zbyt długo... uśpienie nie jest konieczne ponieważ przynajmniej guz nie sprawia mu bólu co jest rzadkością przy tej dolegliwości. W domu wszyscy załamani, szczególnie mama do której on "należy". 


Niewielkim pocieszeniem jest, że waga spadła o 1 pełny kg. Mogę w końcu przesunąć trochę pasek. Zastanawiające jest, że najlepsze spadki notuję gdy w mojej diecie pojawiają się małe oszustwa, jak pizza z okazji znalezienia pracy, czy hamburger z okazji magisterki. Gdy dietę trzymam super ściśle to pojawiały się zastoję. To chyba znak aby wprowadzić trochę więcej kalorii i pozwalać sobie na co nieco więcej. Jest to nawet logiczne biorąc pod uwagę intensywność i objętość moich treningów więc tak tez chyba zrobię. 

  • grubciaakasia

    grubciaakasia

    4 października 2015, 14:59

    taki oszukany posiłek podkręca metabolizm i dlatego lepiej chudniesz. w mojej diecie jest dozwolone raz w tygodniu zjeść taki posiłek. najwidoczeniej to działa :) gratuluje spadu i współczuję z powodu zwierzaczka.

  • Wiosna122

    Wiosna122

    4 października 2015, 09:28

    wspołczuję :( kiedyś tez miałam szczura... zdychał 2 tygodnie, od wtedy już nigdy nie kupiłam szczurka :/ potem znów były psy.., a jak to się kończy sam wiesz :/

  • e1272

    e1272

    4 października 2015, 00:56

    Też miałam dwa szczuraski, a właściwie moja córka miała - dwie samiczki. Ja nie chciałam zwierzaka w domu, ale pokochałam te dwie małe rozrabiaki. Były cudowne, mądre, ale niestety nie pożyły zbyt długo, mimo, że dbałyśmy o nie bardzo. NIe wiem, jak w takim małym zwierzątku może rozwinąć się coś tak ogromnego. Podobno dziki szczur żyje nawet 7 lat, a te laboratoryjne są obciązone wadami genetycznymi i jak dożyją trzech lat to już sukces. Przykro mi...

  • Happy_SlimMommy

    Happy_SlimMommy

    3 października 2015, 20:50

    Potwierdzam ;) u mnie zastoje trwały 2 tyg a od kiedy troche pofolgowalam okazjonalna pizza i %% waga ruszyla! Cos w tym jest

  • karaluszyca

    karaluszyca

    3 października 2015, 18:12

    Ty wiesz, że i mi spadł 1 kg :) ale przyznam Ci, że coś w tym jest- jak sobie pofolguję, to chudnę, aż się zdziwiłam, jak się pilnuję, to waga w miejscu. A szczurek, biedny, ale najważniejsze, że go nie boli. Moja suczka bardzo długo żyła z guzem na brzuszku, tak jak by go w ogóle nie miała ( kilka lat) guz nie nadawał się do operacji. Uśpiliśmy ją dopiero wtedy, kiedy zaczęło grozić jej to, że guz pęknie i ból będzie dla niej wtedy przeogromny. Chcieliśmy jej tego oszczędzić. Boże, nawet teraz mam łzy w oczach, choć to było już dwa lata temu. W każdym razie jeśli go nie boli, to dobrze. Kiedy jednak będzie trzeba go uśpić, to też nie będzie dla niego bolesne- usypianie wygląda podobnie jak u ludzi, podaje się najpierw środek usypiający i zwierzątko po prostu spokojnie zasypia, a dopiero potem, kiedy spokojnie śpi, podaje się odpowiednią dawkę środka. To nie jest bolesne. Zwierzątko nie jest wtedy świadome, ale dla domowników, to ogromne przeżycie zawsze.

  • Ladymisfit

    Ladymisfit

    3 października 2015, 14:08

    Ooo, bidulinek :( W moim domu odchowały się dwie parki cudownych szczurów. Dwie samiczki - jedna umarła na guza, a druga z tęsknoty, a później dwóch samczyków - też właśnie coś związanego z rakiem. Przykra sprawa, współczuję. A z tą wagą to dobrze Ci. Może czas na cheaty?

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    3 października 2015, 09:30

    Ehhh żal się patrzy na cierpienie członka rodziny :( szczerze współczuję. Nie wiedziałam że nawet takie małe zwierzątka mogą mieć to, co ludzie...guz, straszna diagnoza :/ gratuluję spadku wagi.

  • Wena10

    Wena10

    3 października 2015, 07:25

    Przykro mi z powodu szczura ale pewnie miał,ma jeszcze wspaniałe życie :)

  • YoungAnna

    YoungAnna

    2 października 2015, 23:43

    Przykro mi z powodu szczurka :( dobrze, że go chociaż nie boli... Co do tych zastojów, to organizm ludzki lubi się bronić, jak mu za mało się daje - trzeba dawać tylko trochę mniej, ale nie za dużo... Nie ma co być za ostrym :) Powodzenia w każdym razie!

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    2 października 2015, 23:36

    no wlasnie kiedys ci o tym pisalam...faktycznie za malo jadles.

  • wiola7706

    wiola7706

    2 października 2015, 22:47

    szkoda szczurka. dobrze, że chociaz nie cierpi. Waga waga ale jak zmienił się Twój wygląd!