Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 36 i 37 - tak mało czasu.


Zabiegany weekend. Nie mam czasu nawet na wpis za bardzo. Wczoraj z rana trening, potem wspólne gotowanie z dziewczyną i wieczorne wyjście do znajomych. Dzisiaj ostatni raz za bard do 16, później zakupy małe - nowe buty do pracy, elegancka torba na ramie, żeby mieć w czym żarcie nosić i pojemniki na żywność coby o dietę dbać w nowym trybie :D Na koniec wizyta u dziadka i  końcu dom. 

Jeśli chodzi o trening to ogólnie bez szału, czułem jeszcze poprzednie intensywne treningi więc postanowiłem przycisnąć mocniej nogi. No poaz samym początkiem gdzie wypróbowałem nową zabawkę z którą udało mi się wykonać aż 2 muscle upy :D No mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, trza tylko dopracować technikę. Na treningu wykonałem:

- dużo skakanki,

- 60 przysiadów z wyskokiem

- 50 wykroków z wybiciem

- 60 przysiadów na jednej nodze

- stanie na rękach

- ćwiczenia do flagi podpartej

Oj boli dzisiaj tyłek i nogi... 

Jutro pierwszy dzień w pracy, zaraz biorę się za zrobienie jakiegoś żarcia :D

  • YoungAnna

    YoungAnna

    5 października 2015, 14:19

    Powodzenia w nowej pracy, na pewno będzie super! Czekamy na relację! :)

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    5 października 2015, 08:52

    Pamiętam mój pierwszy dzień w pracy...w czerwcu pykło 5 lat. Nie wiem jakim cudem :D powodzenia :)

  • Martynka2608

    Martynka2608

    5 października 2015, 08:19

    Ja lubie takie zabiegane dni :) Zazdroszczę aktywności ,muszę się w końcu przełamać. Miłego dnia! :)

  • wiola7706

    wiola7706

    5 października 2015, 07:59

    Powodzenia w pracy. Zabiegane ale fajnie dni.

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    5 października 2015, 07:43

    Dobrze ze idac do pracy myslisz tez o posilkach i nie odpuszczasz...bo niektorzy na spontanie jada:)

  • karaluszyca

    karaluszyca

    5 października 2015, 00:26

    No ja się nie opierdzielam ostatnio, ale jak u Ciebie czytam, to mam zakwasy od samego czytania :D Jesteś moim guru :D