Czas po sylwestrze będzie dla mnie czasem powrótu do wagi z poprzednieo wpisu. I oby mi się udało.
Wam tak świetnie idzie, a u mnie niestety krótko z górki a za chwilę dużo pod górkę. Ile można?
Życzę Wam udanego 2008 roku, jeszcze więcej sukcesów i dużego samozaparcia w zmianach na stałe sposobu żywienia ( bo bez tego nie będzie sukcesów). Pozdrawiam.
mnna
1 stycznia 2008, 17:39NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU