Witajcie! Doszłam do wniosku, że nie lubię niedziel. Powód. Po pierwsze jutro jest poniedziałek, a po drugie ma się za dużo czasu, nie bardzo wiadomo co ze sobą zrobić i najczęściej się podjada. Bardzo starałam się tego nie robić, ale cóż czasem się zdarza, muszę się bardziej kontrolować. Nie napiszę co jadłam przez cały dzień, bo tak mi się czas dłużył, że już nie pamiętam. Złamałam obietnicę, że dzisiaj zrobię sobie przerwę od ćwiczenia, ale nie ćwiczyłam Mel B. Za to znalazłam fajną odmianę zumby. Persian Zumba ( podałabym wam link, ale mam mały problem z wrzuceniem ) trochę wysiłku trzeba włożyć, ale takie coś właśnie lubię. Postanowiłam się wam ujawnić i wrzucić kilka zdjęć. Mój strój do treningu. Jest luźny i wygodny, uwielbiam go oraz moje różowe adidasy, choć za różowym nie przepadam.
I tu moja paskudna twarz. Zdjęcie nie wyraźne, bo mam aparat w telefonie do kitu. I jak zwykle syf na łóżku.
I ostatnie zdjęcie z Targów Naukowych jak uczennica Technikum Fryzjerskiego zrobiła mi loki. Trzymajcie się cieplutko i dobrej nocy.
Tay_Curlyhead
24 lutego 2014, 12:00Śliczne loczki :)
Saineko
23 lutego 2014, 22:24też kiedyś nie lubiłam niedziel, tak od obiadu bo już w głowie siedziało to, ze następnego dnia do szkoły a lekcje nie odrobione ;) Masz bardzo ładną buzię