Dzisiaj obliczałam BMI mojej koleżance i wyszło jej że ma sporą niedowagę bo przy wzroście 165 cm, waży 47 kg i wciąż chce się odchudzać. Oczywiście wydarłam się na nią, że na pewno jej nie pomogę w odchudzaniu, bo nie chce by zrobiła sobie krzywdę i zabroniłam jej biegać, bo boję się, że coś jej się może stać, ale ona niestety jest głucha na to co mówię. Znam się sporo na odchudzaniu, bo przeczytałam podręcznik do dietetyki. I znam osobę, która przez nadmierne odchudzanie wylądowała w psychiatryku, na szczęście udało jej się wyjść z anoreksji, ale opowiadała, że za fajnie tam nie jest i nie życzy nikomu tam trafić. Dlatego do odchudzania trzeba podchodzić z głową. Jutro się zważę i zdam relacje. Pozdrawiam
Saineko
5 marca 2014, 23:18Juz Ci pidalam - rozciagaj sie po cwiczeniach to nie bedzie bolalo. Zakwasy to nie znaczy ze trening byl dobry tylko, ze streching byl do dupy ;)
piatek55
5 marca 2014, 22:24Rozciągaj się to powinno być lepiej ;)