Witam Was dziewczyny :)
Nie pisałam ostatnio, bo jakoś nie było czasu... Wczoraj byłam w Toruniu na "Salonie maturzysty". To nic, że na połowę wykładów nie udało nam się iść ;/ No, ale chociaż coś skorzystałam :) W ogóle to teraz nie mam się co ważyć, bo przybyła "ciocia z ameryki" i czuję się większa o co najmniej dwa rozmiary :| Nie cierpię tego... No ale cóż, takie życie.
Wczoraj rano skończyło mi się musli, więc moje menu nieco uległo zmianie ;p Na obiadek, za to zrobiłam sobie krokiety. Dostałam farsz od bratowej, więc musiałam tylko zrobić naleśniki :)
Jak odrobię matematykę, chyba będę musiała się przejść do sklepu, po musli, grahamkę i jakiś jogurt na kolację :) Mam do Was pytanie: co Wy jadacie na kolacje? Bo te jogurty, niedługo mi się znudzą ;p Jak tam Wasze postępy w zwalczaniu kilogramów? :) Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :*
akordeonistka
22 września 2010, 21:02Jogurty, twarożki, ogólnie mlecznie. ;d
KochankaIvana
15 września 2010, 14:36Kolacja? Najczęściej jogurty :D Ale też jakieś chude parówki, owoce, warzywa, albo musli z .. jogurtem :P Powodzenia!