Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmiany, dieta, ćwiczenia, matura - lecimy :O


Dzisiaj nic nie ćwiczyłam. Jadłam nawet krówkę i kawałek ciasta. Niestety nie mam nawet siły się ruszać. Miałam dzisiaj malowanie pokoju, więc po powrocie ze szkoły tylko sprzątałam, ustawiałam wszystko, chowałam itp. Za to jestem baaaardzo zadowolona z efektów :) Jutro jeszcze tylko kwiatki na ścianie. Z czasem zmienię sobie żyrandol i kosz na śmieci, no i będzie pięknie :) Zupełnie inaczej teraz to wszystko wygląda. Z dziecinnego, żółtego pokoju zrobił się poważny kawowo-mleczny.


śniadanie: musli
II śniadanie: kanapka z serkiem topionym
obiad: ryba gotowana na parze + warzywka z patelni
w międzyczasie: jogurt
kolacja: sałatka z pomidorów

A waga dalej stoi w miejscu :( Codziennie ćwiczę. Jak mam mało czasu, to staram się chociaż ćwiczyć na twisterze 30 minut i na stepperze 30. Do 22 stycznia jeszcze trochę czasu- muszę dać radę!


Ogólnie to wczoraj był już pogrzeb, teraz to już jakoś musi być...
  • JinJin

    JinJin

    9 października 2010, 12:23

    Uo to masz smaczny pokój! :D Menu masz idealne wręcz, nie wiem co się dzieje, że waga nie spada... Może więcej błonnika? A ja taka głodna nie chodziłam, bo @ miałam dostać i wiesz jak to jest z tymi hormonami. Raz się chce, raz nie i tak przeżyłam wczorajszy dzień :P Trzymam kciukasy za Ciebie!