Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót bez rewelacji


Dawno mnie tu nie było, ale nawet nie wiem czy kogoś to w ogóle obchodzi. Waga stoi w miejscu i chyba już mi na niej tak bardzo nie zależy. Chcę lepiej wyglądać, a nie pilnować cyferek na wadze. Pracuję nad łydkami, udami, biodrami i brzuchem, choć bywa różnie. Lekarz zabronił mi przemęczania się, więc nie mogę szaleć tak jak kiedyś ;/ Nadal stosuję dietę i się nie poddaję. Z ćwiczeniami bywa różnie bo to wiadomo - matura, fakultety, korepetycje, kurs na prawko... Trochę tego jest.

Dziś:
20 min twistera
70 brzuszków
20 min. steppera

A na kolację nie mam pomysłów :/ Te jogurty już mi się nudzą... Macie jakieś propozycje?
  • tyniulka

    tyniulka

    20 listopada 2010, 20:44

    ja na kolacje jem salate z warzywami i jakims mieskiem czasami mala porcja makaronu z warzywami albo owoce :) co akurat jest w lodowce tylko przerabiam na wersje light :) pozdrawiam

  • Klocia134

    Klocia134

    20 listopada 2010, 19:34

    Na pewno niedłygo będzie lepiej :) Takie przesilenie jesienne xD :) Ja osobiście nie jem kolacji, ale może hmmm np. pieczywo wasa z białym serkiem i papryką, jabłko, jakies inne owoce/warzywa :) Dużo możliwości :) I pewnie, że obchodzi co się u ciebie dzieje! Trzymam kciuki i pozdrawiam ;)