Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga a cheat day


No i mamy kolejny dzień a waga mogę chyba powiedzieć, że wybaczyła mi wczorajszy cheat day :D Dziś na wadze nadal równo 65,0 :] Oczywiście nie obyło się bez wahnięcia z 64,7 w ostatniej chwili hehe

Jeśli chodzi o wczorajszą imprezkę, to po części muszę samą siebie pochwalić, bo zjadłam tylko po jednym, niedużym kawałku z obu tortów i obyło się bez żadnych dokładek tak jak to zazwyczaj bywało :] To z pewnością na plus, ale jest też i minus.... rzuciłam się jak oszalała na faworki :D:D starałam się tylko je otrzepywać z cukru pudru jakby to miało w moim mniemaniu jakkolwiek zmniejszyć ilość kalorii :D haha Wodę niestety wypiłam tylko rano przed wyjściem jedną szklankę a już na miejscu chyba ze 3-4 herbaty i pół szklaneczki kompotu, bo jakoś okropnie słodki był jak dla mnie. W sumie może to i lepiej, bo dzięki temu nie wypiłam go dużo ;)

Dzieci są już z nami w domu, więc pewnie jak tylko staną zacznie się szperanie po lodówce i ukrytych tam czekoladach i innych rzeczach przywiezionych od dziadków (słodyczach). Muszę jakoś dziś przetrzymać a od jutra znowu przedszkole, więc będzie dodatkowa ilość spalonych kalorii..... nerwy i pot przy ubieraniu i rozbieraniu z tych zimowych kombinezonów i kurtek dwa razy dziennie :D 

Jutro dzień ważenia i mierzenia. W sumie to ważę się codziennie, aby mieć na to podgląd, ale w poniedziałki będę tą wagę sobie zapisywała w zeszyciku a co do mierzenia się to zdecydowałam się tylko na pomiar w talii i udzie, tak kontrolnie raz w tygodniu. Jakby nie patrzeć to te wymiary nie są potrzebnie mi do niczego, bo i tak będę czuła po ubraniach.... :]

edit: trafiło się ślepej kurze... i dzieci pojechały z dziadkiem odwiedzić prababcię a tym samym.... za mną 45min ćwiczeń :))) Tak niby miałam mieć soboty i niedziele niećwiczące, ale zważywszy na wczorajsze łakocie i dzisiejszą wolną chwilę bez dzieci, to aż żal by było nie poćwiczyć :] 

  • angelisia69

    angelisia69

    8 stycznia 2017, 10:01

    oj tak sezon zimowy i masa ciuchow-to jedne z gorszych boli :P cheat day od czasu do czasu nawet pomaga przyspieszyc metabolizm i tym samym zrzucic wage ;-) nawet dietetycy zalecaja zeby dac odpoczac organizmowi od ciaglych diet.Gratki za "skosztowanie" ciast a nie pochloniecie :P Za faworkami nie przepadalam nigdy na szczescie,bo bywaja zgubne takie male/leciutkie a kcal sporo.Pozdrawiam