Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pobudka, błoto i walec drogowy



12:00 niestety nie byłam dziś na aerobiku, bo zaspałam :(
właściwie to oboje zaspaliśmy :) pan i władca zreflektował się, że coś jest nie tak (jakoś jasno) i jak zerknął na zegarek była już 9ta!!!
sugerowałam mu, żeby został już dziś w domku, bo nie ma sensu już dziś iść do pracki :) ale on roześmiał się perliście, zjadł śniadanko i poleciał, bo był umówiony na jakieś okazanie granic

ja tam sie nigdzie nie spieszyłam, więc dokonałam porannego przeglądu stron internetowych, wypiłam herbatkę cytrynową i udałam się z ryjkiem do piekarni :) a tam........ sceny iście dantejskie!!!!
wszyscy kupują pączki, faworki, ciasta... a ja grzecznie zaopatrzyłam się w grahamki i wróciłam do domciu :)
wykąpałam ryjka, bo błoto po pas i teraz jem śniadanko :) musli orzechowe z mlekiem



czuję się jakby przejechał po mnie jakiś tajemniczy walec drogowy :( wszystko mnie boli: tyłek, krzyż, nawet jakieś dziwne mięśnie pod obojczykami (zawsze się dziwię w jakich dziwnych miejscach mam mięśnie)

12:45 a6w dzień 25 - 3 serie, 14 cykli

13:35 dochodzę do wniosku, że jestem fantastyczną żoną :)))) mój pan i władca to ma fuksa, że mnie znalazł :))
przygotowałam już wszystko na jutro - wyprasowałam koszulę (nawet zastanawiałam się, którą wybrać hihihi), wyczyściłam marynarkę oraz (!!!!) uwaga wypastowałam mojemu panu i władcy buty i wyprałam w rękach czarne skarpetki (bo zostały same granatowe i takie miękkie do adidasków)

jestem po prostu cudowna :))))

  • gelbkajka

    gelbkajka

    31 stycznia 2008, 17:30

    Dobra zoncia i dobra pancia - nie wiem jak twoj ryjek ale moja bestyjka to lubi sie kapac:) A podobno Akitki nie przepadaja :)

  • kaaaaaaarolcia

    kaaaaaaarolcia

    31 stycznia 2008, 14:47

    Wczoraj kupiłam gazetę Vita z tą płytką i postanowiłam spróbować. Na początku trochę mnie to denerwowało, ale później, jak sie panie rozbrykały, to pot sie ze mnie lał. Doćwiczyłam tylko do obrotów, kiedy indziej skończę :)