Hej
Nadszedł kolejny nowy dzień i znowu w domu. Kurcze to już trzeci tydzień masakra......czytam, oglądam, trochę ćwiczę, ale już bym chciała do pracy Strasznie tęsknię za współpracownikami - a pracuje z dwoma facetami takimi łobuziakami, aj...tworzymy jeden zgrany zespół, a teraz oni muszą sobie jakoś radzić
Swoją drogą to czytam bardzo ciekawą książkę o życiu w Indiach, ale to taka powieść, a nie przewodnik. Książka nosi tytuł: W dalekim kraju, autor: Linda Holeman
Dzisiaj jestem już po śniadanku: płatki owsiane na mleku, a teraz popijam kawkę no i....zjadłam 4 delicje
Mam nadzieję że z resztą pokus sobie poradzę.
P.S. Już nie mogę doczekać się kolejnej kontroli u lekarza, może znowu będzie ten przystojniak
Trzymajcie się Vitalijki i nie ulegajcie pokusie!!!!!
gusiadusia
5 września 2012, 20:46dziekuje :) trzymalam sie bardzo dzielnie :) ja rowniez trzymam za Ciebie kciuki!:)
Staszko
5 września 2012, 11:04Hej! Widzę, że mamy podobne kilogramy do zrzucenia :) Pozdrawiam i szybkiego zdrowienia życzę :)