Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień drugi.


Dzień drugi jakoś zlecial. Muszę się wziąść za ćwiczenia, żeby efekty byly jeszcze lepsze. Zacznę pewnie od tych ćwiczeń z vitalii. A może wy polecacie jakieś ćwiczenia? Może macie takie sprawdzone przez was, które wam służyły i pomogły? 

  • OstatniaSzansaMadaleen

    OstatniaSzansaMadaleen

    4 kwietnia 2019, 21:40

    mamy podobną wagę i proponuje ci w pierwsze 2 tygodnie nie ćwiczyć tylko stosować diete , po 2 tygodniach na diecie będziesz mieć siły do ćwiczeń i większego powera niż zapewne teraz . nie narzucaj sobie wszystkiego naraz żeby się nie zniechęcić :) przynajmniej ta tak zrobiłam .

  • PannaNiecierpliwa

    PannaNiecierpliwa

    4 kwietnia 2019, 16:19

    Mi najbardziej odpowiadają z youtube. Najpierw próbowałam takich nie obciążajacych stawów i tobie też takie rekomenduje ze względu na wagę, tj bez podskoków np. ćwiczenia z Primaverą lub low impact cardio z kanału FtinessBlender. Potem robiłam Low Impact z kanału Body Project.

  • tracy261

    tracy261

    4 kwietnia 2019, 16:17

    Widziałam we wcześniejszych wpisach, że bierzesz się za Chodakowską. Osobiście nie lubię jej ćwiczeń, ale wydaje mi się, że przy Twojej wadze mogą one bardzo mocno obciążać stawy i zrobisz sobie krzywdę :) Może skonsultuj to z lekarzem :) Natomiast ja bym polecała basen i kardio - wchodzenie po schodach ( tylko wchodzenie - na dół windą, bo schodzenie też mocno obciąża stawy). Na pewno dostaniesz więcej rad, ale zanim się na coś zdecydujesz, upewnij się, że to dla Ciebie bezpieczne. Pozdrawiam :)

  • k89.6

    k89.6

    4 kwietnia 2019, 10:27

    Hej. Muszę się doczepić WZIĄĆ. A teraz do rzeczy: ja codziennie ćwiczę na orbitreku - średnio 40 minut, ale jak przekroczę kaloryczność dzienną to i więcej. Ćwicze też 2-3 razy w tygodniu w Studio Figura. Tam są trochę inne sprzęty niż na standardowej siłowni. CZasem mam pokusę zacząć jeszcze coś dodatkowo, ale nie wyrabiam czasowo. Poza tym, wydawało mi sie, że moja kondycja już jest naprawdę spoko, ale okazało się, że po jednym treningu z Chodakowską ledwo ruszam rękami, a brzuch boli nawet przy głębszym wdechu. Więc nie ma co osiadać na laurach. Niemniej - posiadanie orbitreka w domu uważam za ogromny plus. To też taki wyrzut sumienia, bo stoi w salonie przy kanapie :)