Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trochę lżej z pracą ...


Rano zjadłam 2 kromki ciemnego chleba z Smakowitą i czosnkiem oraz z serkiem Górski przysmak o smaku paprykowym, kawa zbożowa, troszkę spróbowałam czekolady do smarowania na chlebek. Na obiad ziemniaki z sosem, 3 małe kawałeczki wątróbki, surówka z pory. 1 fliżanka cappucinno, jeden wafelek. Sok z truskawek. Surówka z kapusty kiszonej. Na podwieczorek 1 cukierek, ciepły lód, kawa zbożowa, kompot od obiadu. Na kolację 1 kromka ciemnego chleba posamrowanego Smakowitą, 1 kiełbasa biała z chrzanem, herbata z miodem i aronią. Herbata zielona. 4 cukierki czekoladowe.

Wiem napadło mnie dzisiaj z tymi cukierkami i z tym ogólnie jedzeniem, chyba to przez to, że jutro jest Środa Popielcowa i jest post ścisły

A co do cukierków to w poście nie jem. Także tu jest już plus.

Ćwiczyłam na rowerze 63 minuty i 30 sekund, straciłam 470 kcl., w dystansie 20,90 k.