Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W miarę dobry dzień


Rano zjadłam 1 skibkę cienką białego chleba z Smakowitą oraz serkiem topionym o smaku pomidorowym z czosnkiem, kawa zbożowa. Na 2 śniadanie kawa rozpuszczalna, 1 kawałek mazurka. Na obiad ziemniaki, plasterki ogórka kiszonego, kubek maślanki. Na podwieczorek 1 kawałek sernika, 1 kawałek mazurka, 1 kawałek makowca (placki od świąt nie długo koniec obżarstwa świątecznego), cappucinno. Na kolację 0,5 skibki białego chleba z Delmą i szynką surową, posmarowane na szynce troszkę sosu tatarskiego, sałatka warzywna, kakao. Herbata zielona.

Ćiwczyłam dzisiaj jadąc na rowerku treningowym 60 minut i 3 sekundy, straciłam 445 kcl., dystans 19, 81 k.

Warzyłam się dzisiaj mimo świąt waga się nie zmieniła nadal warzę 66 kg, jak dobrze że nadal tak samo, cieszę się z tego i to bardzo