Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień sprzątania :)


Rano zjadłam 1 bułkę posmarowaną z Smakowitą, z szynką surową, 1 pomidor ze szczypiorkiem, kawa zbożowa. Na obiad kilka pierogów z kapustą, 1 krokiet, kompot z wiśni. Na podwieczorek 2 ciasteczka małe kruche, 1,5 czekoladki Excellent, winogrono, cappucino. Na kolację 2 kromki chleba posmarowane Smakowitą, jajko z kiełbaską smażone, herbata. Herbata zielona. Wypiłam 1,5 litra wody.

 

Dzisiaj nie ćwiczyłam, ale za to sprzątałam.

Wczoraj jechałam 0,5 godziny rowerkiem takim zwykłym i na rowerze treningowym 17 minut oraz 50 sekund, straciłam 150 kcl. dystans 6, 70 K.

Przedwczoraj 33 minuty i 52 sekundy, straciłam 300 kcl, dystans 13, 34 pózniej jeszcze znów poszłam pojeżdzić jechałam 27 minut i 32 sekundy , straciłam 220 kcl, w dystansie 9,80, czyli razem straciłam 520 kcl.

Jechałam też w środę 60 minut i 17 sekund, straciłam 500 kcl. dystans 22, 24 K.

Ważyłam się dzisiaj ale nadal jest 68 kg, nic nie ubyło szkoda. Waga się mi trzymie, uparta strasznie. Niby dobrze że nie przytyję, ale chciałam chociaż by też kg schudnąć., choć jest w prawidłowym wymiarze do mojego wzrostu.