Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Krzyż


Zasadniczo nie wypowiadam się na tematy polityczne (poza drażnieniem Szwagierki), ale tym razem chcę coś napisać. Ostatnio byłem na pielgrzymce. 

 

Tak słowem wyjaśnienia – jestem przeciwny awanturze, którą wywołała sprawa krzyża w Warszawie. Osobiście jestem za jego przeniesieniem, choć jego zostawienie tam też by mnie jakoś specjalnie nie uraziło. 

 

Byłem na tej pielgrzymce jako zwolennik przeniesienia krzyża i powiem Wam, że czasami głupio się czułem. Było kilka haseł odnośnie misji ewangelizacyjnej Radia Maryja i walki o krzyż, by kilka godzin później mówić o tym, że nie można nawracać na siłę. Ja jako katolik – może nie najlepszy, ale jednak – źle się czułem na pielgrzymce. To świadczy o tym jak bardzo Kościół wplątał się w bieżące rozgrywki. 

Najśmieszniejsze jest to, że nad tymi ludźmi pod krzyżem nikt nie panuje i nikogo nie posłuchają. Nie posłuchali księży podejrzewam, że nie posłuchaliby też Jarka gdyby chciał, żeby zrobili coś wbrew sobie. 

 

Jak do tego doszło, że Kościół tak się rozpadł i stracił autorytet? Zawsze myślałem, że kłótnie kłótniami, ale kiedy się razem idzie przez kilka dni do sanktuarium to nie ma różnic, wszyscy jesteśmy katolikami – błąd. 

 

Smutno mi, że takie rzeczy się dzieją, że ktoś kto nie ma w sumie jakiegoś określonego zdania na tematy aktualnie gorące czuje się źle wśród innych braci i sióstr w wierze. 

 

Inną sprawą jest to co się dzieje na Jasnej Górze. Tam nie ma warunków do modlitwy i kontemplacji, to jakiś diabelny kombinat, przerabiający tysiące ludzi dziennie. 

 

Porażka.

 

Za rok i tak pójdę na pielgrzymkę, bo bynajmniej nie idę tam dla: księży szukających sławy,  moherowych beretów nie patrzących na nikogo poza sobą i nie uznających za ludzi tych o odmiennych poglądach, miejsca świętego zamienionego w kombinat turystyczny. Pójdę tam pokontemplować swoje życie, pocierpieć powalczyć ze sobą, a potem gdzieś cichutko w konciku ofiaruje to wszystko za rodzinę i przyjaciół przed obliczem Czarnej Madonny.

  • Azis.80

    Azis.80

    9 sierpnia 2010, 20:41

    Jeśli chodzi o tą awanturę "krzyżaków" nie pochwalam tego absolutnie dla mnie moja religia i jej symbole to świętość i uważam że chrześcijanie mają godniejsze miejsca dla takich znaków kultu.

  • wesolymis

    wesolymis

    9 sierpnia 2010, 11:57

    Też mi się nie podoba ta niepotrzebna awantura

  • Berfunia

    Berfunia

    9 sierpnia 2010, 11:55

    Czyli w sumie dobrze a jednak trochę nie. Cóż dobrze ,że pamiętałeś o sensie wyprawy. A ta awantura o krzyż jest mi obojętna bo tu walka moherów a tam ludzi no ym... zwykłych ... ? Najlepiej chyba nie mieć zdania ... .