No i pozamiatane. Dłuższy weekend i wywalczone kilogramy wróciły. Fakt poszalałem trochę ale żeby aż tyle. No cóż zaczynamy zabawę od nowa. Myślę że do 97 dojdę w ciągu tygodnia a potem bój o dalszy spadek. Moja motywacja rośnie a i wiedza i znajomość własnego ciała też więc myślę że będzie nieźle. Plan na ten miesiąc to 95 kg. Zobaczymy jak wyjdzie.
wiola7706
4 maja 2015, 23:40też mam takie wzrosty i to w ciągu 1 dnia a potem długa walka o spadek. Uda Ci sie w tym tygodniu. Zobaczysz. Dasz radę.
Sheng2
5 maja 2015, 07:40udało się :D
wiola7706
5 maja 2015, 09:10i brawo. dzielny chłopczyk :-D
badarba
4 maja 2015, 13:47Powodzenia w realizacji planu:)
Sheng2
5 maja 2015, 07:40dziękuję