Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Huśtawka 95,9 kg (+0,5 kg)


Zamiast spadku wzrost. Stawiam na wieczorną pizzę ;), ale należała mi się. Mimo pizzy nie wyczerpałem kalorii, które miałem wczoraj do zjedzenia, tak więc sądzę, że jutro znów zanotuję spadek.

Wczoraj miałem dość intensywny dzień. Wprawdzie Słowianie odwołali swój trening, ale nie zmieniło to moich planów. Zrobiłem sobie własny trening słowiański. Potem dorzuciłem jeszcze trening siłowy i 7 min. skakanki. Łącznie dało to 1,5 h dość intensywnego i wszechstronnego treningu. Potem jeszcze japoński i dzień się zakończył miłym pizzowym akcentem :) 

Spisywanie moich założeń dotyczących odchudzania stanęło. O ile potrafię sobie ułożyć zestaw ćwiczeń lub dowolnej osobie z którą rozmawiam, o tyle zaczyna się problem kiedy mam ułożyć program ogólny. Trudno jest ułożyć program treningowy, który byłby uniwersalny, zarówno dla osób, które do tej pory były na bakier z ćwiczeniami, jak i dla tych które coś ćwiczyły lub ćwiczą. Trudno też ułożyć trening nie wiedząc jaką aktywność lubi lub chce spróbować osoba która będzie czytać moje założenia.

Nie poddaję się jednak i intensywnie nad tym myślę. Założenie jest żeby program był jak najprostszy. Zrobienie kilku programów o różnym stopniu zaawansowania wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem, ale wymaga też opracowania testu, który by wskazywał osobie od jakiego poziomu powinna zacząć. Druga koncepcja, która szczerze mówiąc bardziej do mnie przemawia, to stworzenie programu który będzie się opierał na indywidualnych osiągnięciach danej osoby i poziom trudności będzie wzrastał poprzez pobijanie własnych rekordów przez ćwiczącego. Na razie kombinuję, zobaczymy co wymyślę. Zmiany jeszcze potem mogą nastąpić po przetestowaniu tego programu. 

  • Magga74

    Magga74

    23 listopada 2016, 11:16

    Takiemu to dobrze, pizza na kolację :)

    • Sheng2

      Sheng2

      23 listopada 2016, 11:21

      :) no zdarza się czasami :)