Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta nie wyszła ;) 95,5 kg (- 1,0 kg)


Zgodnie z planem do i z pracy szedłem - czyli zaliczone łącznie ok 5 km. Potem skromny obiad (rosół z makaronem) i 3,5 godziny prowadzenia treningów. Starałem się jak najwięcej ćwiczyć przy okazji prowadzenia zajęć. Myślę, że ok. 2 godziny treningu mogę sobie zaliczyć - także nieźle. 

Potem było już gorzej. Jajecznica, ciasto, cukierek i herbaty z cukrem. Wciągałem wszystko jak leci więc ten element raczej nie wyszedł. Mam nadzieję, że dziś pójdzie nieco lepiej. Dzisiaj nie mam treningów więc jest szansa, że nie będę aż tak głodny. 

Tak czy siak waga spadła o kilogram co mnie bardzo cieszy - zobaczymy jak pójdzie dalej.