Mam nadzieję, że jutro uda mi się jakoś ładnie wkomponować świąteczne dania w dietę. Trochę się tym stresuję, ale dam przecież radę ;p
Macie jakieś pomysły jak zachęcić swój organizm do picia większej płynów? Chodzi o to, że mi się niespecjalnie chce pić. Wmuszam w siebie wodę, żeby chociaż dobić do litra. Nawet po wysiłku fizycznym dosyć szybko zaspokajam pragnienie.
Dziwi mnie to, bo jako dziecko piłam naprawdę dużo. Mam nadzieję, że jak przyzwyczaję organizm do picia litra to potem będzie chciał więcej i jakoś to będzie :)
Wracam do świątecznych porządków :) Pozdrawiam!
Raspberry075
30 kwietnia 2011, 11:59Ach to picie wody... sama nie umiem sobie z tym poradzić... Trzymam kciuki aby się jakoś udało ! :)
Majalena
27 kwietnia 2011, 12:12Mam tak samo jak ty, o wysiłku zaspokajam sie szklanką wody ale i to nie zawsze bo jak odpocznę to mi się odechciewa ;P gdy mało jadłam wmuszałam w siebie wodę, to była masakra każdy łyk czułam ;/ może dodawaj soku z cytryny by jepiej wchodziła, jakiegoś smaku doda :) pozdrawiam :)
Chemiczka83
23 kwietnia 2011, 15:32Ja aby się przyzwyczaić do picia wymyśliłam sobie, że będę pić przed każdym posiłkiem szklankę wody i w ten sposób mi ten litr się udaje wypić.