Mam lenia ;) Nie chce mi się ćwiczyć, udaję, że nie mam wagi i zjadłam dziś 3 kinder bueno oraz paczkę chipsów ;) Ale za to posprzątałam, cały dom i jestem w trakcie domowego spa ;) Mimo tego napadu żarłoczności nadal mam uśmiech na twarzy i weekendu doczekać się nie mogę ;) Cellulit jakimś magicznym cudem zmalał ;) Jutro do pracy, a w piątek po nocce zaczyna się mój mega weekend ;) Podczas tego weekendu nie będzie wypadało nie jeść ;)
smoczyca1987
31 stycznia 2012, 22:13czipsy to zuo! pamiętaj o tym! ale jak umiesz to opanować (bo ja miałam z tym problem) to oby takich małych kryzysików jak najmniej się zdarzało :))
niedostepnaaa
31 stycznia 2012, 18:44Czasem trzeba sobie pozwolić na coś pysznego:) Jak możesz to zerknij na mój ostatni wpis, potrzebuję rad doświadczonych Vitalijek :)