Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po urlopie :)


Pogoda w sukurs nie przyszła, było raczej średnio, kapałam się zaledwie 3 razy, a na plaży byłam całe dwa razy, raz byłam na basenie, trochę pobiegałam i pojeździłam konno.Plan pójścia znów na aerobik na razie odkładam, bo wróciłam ze skreconym kolanem i musze dac mu miesiąc luzu.
Z dobrych wieści udało mi się nie utyć i trochę nawet zrzucić dzięki ruchowi i diecie :) teraz nadal dieta i może zacznę znów 6 Weidera, bo to ćwiczenie nie obciąża kolan :)

Ogólnie jeśli chodzi o wagę to in PLUS, bo schudłam :) Tak mało nie wazyłam już baaardzo dawno :)