Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj


... były moje imieninki, w związku z tym udaliśmy się na miasto :) Byliśmy w węgierskiej knajpce i zjedliśmy pyszny obiadek :) Z dietą nie miało to wiele wspólnego, ale zasadniczo udało mi się nie objeść za bardzo i mam nadzieję, że nie odbije się to w jakiś istotny sposób na mojej wadze. Dziś też obiad w restauracji, bo szwagierka ma 18-te urodziny... Jak to jest, że ile razy człowiek postawi sobie cel (mój np. to zejście do końca tygodnia ponieżej 70 kg), to za chwilę wpada mnóstwo obiadków i innych pyszności, od których NIE MOŻNA się wykrecić??

No nic, też bedę jadła oszczędnie :) Za to w weekend postaram się nie zjeść za dużo i trochę się poruszać. Od poniedziałku leci 6 :)