Hej kochani! Jejciu miałam taki dziwny sen, że chciałam wejść na dach garażu ale tak się wybiłam, że złapałam się jakiejś rurki lewitującej i nie mogłam dotknąć blachy dachu garażu, więc huśtałam się na tym jak Lara Croft normalnie (:D) aż w końcu tak mnie wybiło, że musiałam się puścić tej rurki i spadłam na ziemie z wysokości koło 20 m, zrobiłam taki klęk przy lądowaniu, wstałam i poszłam powiedzieć koleżance, żeby weszła na dach ze mną, haha. ^^ Dowiedziałam się ogółem, że jadę do taty (kiedyś przytyłam 7 kg jak byłam z moim tatą, ważyłam 50 a po 2 tygodniach już 57...) ale to dlatego, że mój tato przyjeżdża 2 razy na rok, na święta i na wakacje, lub tylko raz w roku i zawsze nie chce na mnie oszczędzać :/ I no tym razem zamiast pakować do koszyka same słodycze zastąpię je zdrowymi produktami, będzie bardziej różnorodnie! :D A i przez te ok. 2 tygodnie nie będzie mnie (licząc od soboty, więc w poniedziałek i wtorek mnie nie będzie w szkole, a mam sprawdzian z fizyki w poniedziałek :/) ale będę sobie wszystko zapisywać w notatniku, potem wrzucę tutaj, nie będę się rozpisywać, dopiszę kiedy ćwiczyłam i będzie okej. :) No i wstałam o 5:40 słysząc w śnie mój budzik, jako muzyka na imprezie na placu zabaw, haha, aż się obudziłam. :D No i przed WF wzięłam nospe bo mnie strasznie brzuch bolał, ale potem już było w porządku :)
Zaczęłam dzień od szklanki wody z cytryną, około 30 minut przed śniadaniem. Na śniadanie, które zjadłam o 6:30 przypadły 2 kromki chleba razowego z sałatą, serem żółtym i 2 plasterkami pomidora. Do tego szklanka mleka i kiwi :)
2 śniadanie, zjedzone zostało o godzinie 9:40 była nim kanapka z twarogiem i sałatą, jak zawsze kanapka miała górę i dół ^^
Jako przekąskę o 12:30 zjadłam 3 jabłka, trochę mało się różni od wczoraj ten jadłospis :D
Moim obiadem, który zjadłam o 15:30 było 8 kotletów sojowych z marchewką, kapustą czerwoną i 2 jajkami, do tego kawa, aby znowu ogarnąć naukę, a potem ćwiczenia ^^
Kolacja była za to o godzinie 18:30, była to szklanka mleka, z cynamonem orzechami włoskimi (4 średnie, 2 małe) i płatkami owsianymi górskimi (6 płaskich łyżek)
Moimi ćwiczeniami był no oczywiście WF między innymi, trwał 90 minut (45 minut, 10 minut przerwy, 45 minut) na pierwszym WF wykonywaliśmy około 10 minut rozgrzewki (Skip A, Skip C, Skip B, skrętoskłony, rozciąganie, skłony, brzuszki, krok odstawno dostawny, ćwiczenia wymyślone przez dziewczyny w kółku, przeskakiwanie przez dziewczyny i przechodzenie pod nimi) dużo berków: berek w parach, ''krowa'' i berek tzw. łańcuch, a potem łapanie innych dziewczyn na czas, przegrana drużyna (czyli moja) robiła dodatkowe ćwiczenia czyli 10 pompek, 15 przysiadów i 20 krzesełek. Na 2 WF była siatkówka, najpierw podawaliśmy do siebie, w parach, a potem było wybieranie drużyn. Byłam chyba w najgorszej drużynie jakiej się dało, z takimi 2 dziewczynami, które ani mnie nie lubią ani ja ich, no ale co one mnie będą obchodzić, oraz ich dogadywanie, jak mi coś nie wyjdzie, starałam się ruszać w miarę na tej siatkówce jednak nawet mi piłki nie podawały, no trudno :D. W domu ćwiczyłam Mel B nogi, Mel B pośladki i Mel B brzuch, dałam radę zrobić ćwiczenia na brzuch, które za 1 razem mi nie wychodziły, znowu strasznie dyszałam robiąc ćwiczenia na nogi, ale trudno, kocham to uczucie, do teraz jestem szczęśliwa, pewnie przez te endorfiny. ^^
roogirl
17 grudnia 2015, 01:54Ostatnio mam mi mówiła, że nie powinno się ćwiczyć w czasie miesiączki. Jak chodzi na jogę to pewnych ćwiczeń kobity w czasie menstruacji nie robią. Fajne masz sny, ja też czasem swoich nie ogarniam :)
Shito
17 grudnia 2015, 16:25Nie mam miesiączki, tylko trochę mnie brzuch bolał, na dodatek nigdy mnie brzuch podczas miesiączki nie boli ^^, sny są realistyczne aż się śpi a jak się obudzimy to od razu takie ''ale to było bez sensu'' :D
makowe.pole
16 grudnia 2015, 23:52ale sen.. ja też ostatnio śnie dziwne sny
Shito
17 grudnia 2015, 16:24Fajnie by było gdyby fakt, że dostałam 3 z historii ( z której mam zawsze 5) ze sprawdzianu, to znaczy miałam 4, ale pan sprawdził jeszcze raz i jest jednak 3 :(
spelnioneMarzenie
16 grudnia 2015, 19:59spora aktywnosc ;-) u mnie zawsze jest woda z cytryna rano :)
Shito
16 grudnia 2015, 20:02U mnie właśnie nie zawsze ^^. No dziś troszkę więcej niż zazwyczaj, dlatego tak mega dobrze się czuję, ale byłam pewna ogółem, że nie będę dziś ćwiczyć, bo myślałam, że nie znajdę czasu :D